Z danych resortu transportu wynika, że w tym roku kolejarze ogłoszą 800 przetargów na sprzedaż nieruchomości wartych 700 mln zł. Kolejowa spółka może liczyć na wpływy z tego tytułu wynoszące ok. 300 mln zł.
PKP SA mają prawie 105,5 tys. działek o łącznej powierzchni przekraczającej 103,6 tys. hektarów. Problem z zagospodarowaniem tych terenów polega m.in. na tym, że 20 proc. z nich wciąż nie ma uregulowanego stanu prawnego. Z tego w przypadku ok. 16 proc. wnioski czekają na rozpatrzenie, a dla pozostałych 4 proc. jest jeszcze gromadzona niezbędna dokumentacja, co może potrwać do końca tego roku.
Z posiadanych przez kolej nieruchomości zaledwie 8 proc., czyli ok. 8,9 tys. ha, będzie przeznaczonych do sprzedaży na rynku. Reszta trafi jako aport do kolejowych spółek lub będzie przekazana samorządom albo Skarbowi Państwa. Do PKP SA należy też ok. 10,5 tys. budynków mieszkalnych oraz 2 tys. mieszkań, np. na dworcach. W sumie spółka administruje 25,5 tys. mieszkań.
Według planów PKP SA przez najbliższe trzy lata, czyli do 2015 r., spółka ma uregulować stan prawny wszystkich swoich gruntów, zakończyć sprzedaż lokali mieszkalnych i przygotować pakiety nieruchomości, które trafią do spółek kolejowych albo samorządów. W zeszłym roku PKP SA sprzedały nieruchomości za 174 mln zł.
Pozbycie się nieruchomości to jeden ze sposobów zdobycia pieniędzy na spłatę zadłużenia. W tym roku spółka będzie musiała oddać 350 mln zł, w 2013 r. 880 mln zł, a w 2014 r. – 1,7 mld zł. Całe zadłużenie polskiej kolei ma być spłacone do 2020 r. PAP