W hotelach, motelach, pensjonatach i podobnych placówkach na terenie Unii Europejskiej goście spędzili w 2011 roku rekordową liczbę 1,6 miliarda dób; był to wzrost o 3,8 proc. w porównaniu z rokiem 2010 - podał we wtorek Eurostat.

Pierwsze miejsce zajęła Hiszpania z 288 milionami dób hotelowych (wzrost o 7,8 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem), na drugim znalazły się Włochy (249 milionów, spadek o 1,2 proc.), a później kolejno Niemcy (241 mln, wzrost o 5,4 proc.), Francja (202 mln, wzrost o 3 proc.) i Wielka Brytania (166 mln, wzrost o 0,5 proc.). Na te pięć państw przypadło łącznie 70 proc. dób hotelowych w UE.

W Polsce było 29,2 mln dób hotelowych (wzrost o 7,6 proc. w porównaniu z 2010 rokiem), z czego na przybyszów z innych krajów przypadło 8,4 mln.

Liczba dób hotelowych wzrosła we wszystkich krajach Unii z wyjątkiem Włoch. Największy wzrost odnotowały: Litwa (19,8 proc.), Bułgaria (18,3 proc.), Estonia (14,6 proc.), Łotwa (14,1 proc.) i Rumunia (12,9 proc.).

Dane za ubiegły rok pokazują, że 47 proc. dób w hotelach na terenie UE spędzili cudzoziemcy, a 53 proc. - obywatele danych krajów. Najwięcej dób hotelowych przypadło na cudzoziemców na Malcie (96 proc.) i na Cyprze (92 proc.). W Estonii było to 76 proc., na Łotwie 75 proc., w Austrii 72 proc. i w Bułgarii 71 proc.. Na końcu listy były pod tym względem: Rumunia (17 proc.), Niemcy (21 proc.) i Szwecja (23 proc.).