Branża hotelowa jest gotowa na przyjazd kibiców. W porównaniu z krajami Europy Zachodniej nie mamy się czego wstydzić, nie tylko pod względem ilości, ale i jakości miejsc noclegowych – twierdzi portal newseria.pl.

„Tak naprawdę specjalnie na Mistrzostwa Europy nie budowaliśmy żadnych hoteli. Baza, którą posiadamy została przystosowana do potrzeb Euro i w zupełności wystarczy - mówi Rafał Szmytke, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej. Jego zdaniem polskie hotele nie odbiegają standardem od obiektów w państwach Europy Zachodniej.

Prezes POT zapewnia, że nasza baza noclegowa zadowoli najbardziej wybrednych turystów i kibiców.

Polska ma o 165 tys. miejsc noclegowych więcej niż wymaga UEFA

„Poznań, Wrocław, Warszawa i Gdańsk wspólnie oferują ponad 425 tys. miejsc noclegowych. Wymagane jest 285 tys., czyli mamy tych miejsc więcej niż powinniśmy mieć. Teraz wszystko zależy od tego, ile przyjedzie gości” - mówi Andrzej Szafrański z Instytutu Hotelarstwa.

Zdaniem eksperta liczba kibiców nie powinna przekroczyć 750 tysięcy. Szacunki spółki PL.2012 mówią natomiast nawet o 1 mln osób.
Szafrański przypomina, że w całej bazie noclegowej na hotele przypada tylko 1/5 miejsc, ale niejeden trzygwiazdkowy hotel w Polsce ma lepszy standard niż czterogwiazdkowy we Włoszech.

Ekspert zapewnia, że ceny w dużych hotelach nie będą rosły. Wyższych stawek możemy spodziewać się w mniejszych placówkach, pensjonatach czy apartamentach. W Warszawie właściciel apartamentu na Pradze z widokiem na Stadion Narodowy chce go wynająć za blisko 10 tys. zł za dobę. To skok o ponad 5 600 proc. w porównaniu do normalnej ceny. Musi jeszcze tylko znaleźć chętnego, który tyle zapłaci.