Francuski minister finansów Francois Baroin ogłosił w piątek, że amerykańska agencja Standard&Poor's poinformowała władze w Paryżu, iż obniżyła rating Francji o jeden poziom z najwyższego AAA do AA+.



Baroin dodał, że informacje od S&P otrzymały też inne kraje europejskie, nie sprecyzował jednak, o jakie państwa chodzi.

"To nie jest dobra wiadomość, ale to nie jest katastrofa" - ocenił w wypowiedzi dla telewizji France 2. "Agencje ratingowe nie dyktują Francji, jaką ma prowadzić politykę" - dodał.

Dwie inne międzynarodowe agencje ratingowe, Moody's i Fitch, utrzymują rating AAA dla Francji.

Minister finansów wypowiadał się po posiedzeniu kryzysowym, zwołanym przez prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. W spotkaniu oprócz prezydenta i ministra Baroina uczestniczyła minister ds. budżetu Valerie Pecres.

To cios krajów strefy euro i ich zdolności do walki z kryzysem - ocenia agencja AP.

Według źródła unijnego, cytowanego przez AFP, najwyższą ocenę utraciła też Austria. Źródło rządowe z kraju UE informowało wcześniej, że Niemcy, Luksemburg, Holandia i Finlandia utrzymają najwyższy rating.

Utrata najwyższej oceny przez dwa spośród sześciu krajów eurostrefy może negatywnie wpłynąć na Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF). Według AFP, istnieje ryzyko, że EFSF utraci rating AAA.

Sto dni przed wyborami prezydenckimi obniżenie wiarygodności kredytowej Francji to także cios dla Sarkozy'ego, dla którego utrzymanie najwyższego ratingu od dawna było priorytetem - ocenia AFP.