Warszawska giełda zanotowała lekką korektę spadkową w piątek po serii wzrostowych sesji w minionym tygodniu. Rynkami zachwiała plotka o możliwym obniżeniu ratingu kilku państw strefy euro przez S&P, w tym Francji.

„Informacje o braku uzgodnień w sprawie paktu fiskalnego i próbach jego złagodzenia oraz pogłoski o możliwości obniżenia ratingów kilku państw strefy euro, popsuły nastroje inwestorów w piątkowe popołudnie. Atak niedźwiedzi zbiegł się w czasie z publikacją informacji o większym niż się spodziewano deficytem handlowym Stanów Zjednoczonych. Inwestorów rozczarować też mogły wyniki JP Morgan, choć były jedynie nieznacznie gorsze niż oczekiwano" – wskazał Roman Przasnyski z Open Finance.

Dodał, że powodów pogorszenia się nastrojów w drugiej części sesji można doszukiwać się także w wieściach z naszego kontynentu. Według prasowych doniesień, prace nad paktem fiskalnym zmierzają w kierunku złagodzenia zawartych w nim wymogów, mających zdyscyplinować finanse państw strefy euro.

„Prawdopodobnie takie posunięcie miałoby na celu zmniejszenie ewentualnych oporów państw przed jego przyjęciem. Pojawiły się też pogłoski o tym, że już w piątek agencja Standard & Poor's miałaby poinformować o obniżeniu ocen kilku państw strefy euro, w tym Francji. Humorów nie był w stanie poprawić odczyt wskaźnika nastrojów amerykańskich konsumentów" – zaznaczył Przasnyski.

WIG20 skutecznie bronił się przed większą przeceną. Ostatecznie zniżkował o syboliczne 0,03% i wynosi 2166,38 pkt. WIG spadł o 0,19% i wynosi 37991,91 pkt. Obroty wyniosły 677 mln zł.