Wysoka inflacja i słaby złoty przemawiają za tym, aby RPP wstrzymała się z obniżeniem oprocentowania stóp procentowych.
Dzisiaj po południu, po dwóch dniach obrad, Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję o stopach procentowych. Nie będzie żadnych zmian – przewidują zgodnie ekonomiści.
– Dane opublikowane w grudniu 2011 r. sugerują, że spowolnienie gospodarcze w Polsce jest mniejsze niż w innych krajach regionu Europy Centralnej i Wschodniej. Jednocześnie inflacja zanotowała wzrost w listopadzie aż do 4,8 proc. rok do roku, co sprawiło, że część członków oczekuje stabilnych stóp procentowych na niezmienionym poziomie w całym 2012 r. i wspomina nawet o ryzyku podwyżki stóp – tłumaczy Cezary Chrapek, analityk rynku walutowego i obligacji Citi Handlowego.
WIBOR 3M / DGP
Jak wynika z uśrednionej prognozy ekonomistów, również w grudniu poziom inflacji był wysoki i wyniósł 4,6 proc. (szczegółowe dane GUS poda w piątek). To kolejny argument, który powstrzyma radę przed cięciami stóp. – Niestety większość powodów utrzymywania się obecnego poziomu inflacji leży poza Polską. Jednym z nich jest umacnianie się dolara w stosunku do głównych walut, a nie można wykluczyć kontynuacji tego trendu – wyjaśnia Lukasz Wardyn, dyr. zarządzający City Index Limited. W konsekwencji osłabia się złoty. Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku, jest zdania, że z powodu problemów części państw Unii Europejskiej nasza waluta nadal będzie pod presją i na koniec kwartału zobaczymy 4,55 zł za euro, czyli ok. 9 groszy więcej niż wczoraj. To następna rzecz, którą w swych decyzjach weźmie pod uwagę rada. Tym bardziej że ewentualna obniżka mogłaby jeszcze bardziej osłabić złotego, tak jak podwyżki chwilowo go umacniały. To właśnie z powodu jego słabości – przez rok euro wzmocniło się do złotego o 15,6 proc., cztery ubiegłoroczne podwyżki stóp procentowych nie wyhamowały inflacji. Stopa referencyjna, podstawowa, która wpływa m.in. na oprocentowanie kredytów, od czerwca 2011 wynosi 4,5 proc.
Najbardziej cierpią na tym klienci. Stawka stopy referencyjnej jest wyznacznikiem do ceny pieniądza na rynku międzybankowym, czyli stawki WIBOR, po której banki pożyczają sobie pieniądze i liczone jest oprocentowanie kredytów. Stawka trzymiesięcznego WIBOR-u wynosi obecnie 5 proc. – Przez rok wzrosła o 5 proc., ale najszybszy wzrost zalicza od października, co oznacza, że na rynek finansowy powrócił brak zaufania – tłumaczy Mirosław Budzicki z dep. skarbu PKO BP.
Jest zdania, że w tym kwartale zarówno stopy, jak i stawka WIBOR pozostaną na niezmienionym wysokim poziomie. – Dopiero w drugiej połowie tego roku, gdy inflacja wyraźnie wyhamuje, powstaną warunki do obniżek stóp – twierdzi Mirosław Budzicki. Warunkiem będzie jednak wyraźne umocnienie złotego.