Fundusze z ochroną zainwestowanego kapitału nie zawsze oznaczają, że inwestycje nie przyniosą strat

Na polskim rynku pojawia się coraz więcej tzw. funduszy z ochroną kapitału. To dosyć zróżnicowana grupa. Należą do niej zarówno fundusze, które mogą lokować w akcje maksymalnie połowę portfela (np. Idea Protect, Skarbiec Ochrony Kapitału czy Pioneer Zabezpieczony Rynku Polskiego), jak i takie, które całość aktywów mogą zainwestować na giełdzie. Są również takie, w których widełki zaangażowania w akcje są bardzo szerokie, nawet od zera do 100 proc. (np. UniAktywnaAlokacja), co oznacza, że zarządzający ma sporo swobody w zakresie konstruowania portfela. Taki fundusz, pod względem ryzyka, może teoretycznie raz odpowiadać podmiotowi bezpiecznemu, a raz agresywnemu funduszowi akcji.
Fundusze z ochroną kapitału - co dla niektórych jest pewnie zaskoczeniem - mogą przynosić straty. Wystarczy spojrzeć na ich ostatnie wyniki. Niemal wszystkie podmioty polskie z tej grupy zanotowały na koniec stycznia straty w ujęciu miesięcznym, kwartalnym i półrocznym, a nawet rocznym - wynika z zestawienia Analiz Online.
Jak to możliwe? Odpowiedź jest prosta - ochrona kapitału działa tylko w pełnych okresach rozliczeniowych, wynoszących kilka lat, rok, a w najlepszym wypadku miesiąc. Co więcej, obowiązuje w konkretnym dniu, przypadającym na koniec tego okresu. Przykładowo, jeśli ochrona obowiązuje na koniec roku, to oznacza, że nie powinno być straty 31 grudnia w stosunku do 31 grudnia poprzedniego roku. Jeżeli zainwestujemy w fundusz w marcu i przetrzymamy jednostki do 31 grudnia, to ochrona nie będzie działać.
Z taką konstrukcją zabezpieczenia kapitału wiąże się też inny problem. Planując umorzenie jednostki w dniu ochronnym, trzeba dokładnie przemyśleć moment złożenia zlecenia, aby zostało ono zrealizowane w dniu, w którym chcemy. Uczestnik funduszu nie ma bowiem wpływu na czas przetwarzania zlecenia. Ochrona kapitału zwykle ma charakter miękki, tzn. wynika z konstrukcji portfela, a nie umowy z bankiem czy ubezpieczycielem, który byłby zobowiązany wyrównać poziom aktywów, gdyby jednostka była notowana poniżej poziomu gwarantowanego.
Fundusze z ochroną są ciekawą propozycją na trudne czasy, dają bowiem możliwość osiągania zysków, jednocześnie zabezpieczając przed stratami. Przed inwestycją trzeba jednak dokładnie zapoznać się z prospektem informacyjnym, aby uniknąć rozczarowania.
Wojciech Chlebowski
dyrektor Expander Prestige
Wojciech Chlebowski, dyrektor Expander Prestiże / DGP