Wtorek upłynął pod znakiem stopniowego umocnienia złotego. Jeśli w najbliższych dniach nie pojawią się negatywne informacje z zagranicy, jest szansa, że złoty będzie się dalej umacniał w kierunku 4,40 za euro - prognozują dilerzy.

"Złoty się dziś umacnia. Jest kilka czynników, m.in. wspomagający polską walutę kurs euro-dolara, udana aukcja papierów w Hiszpanii, poranny komunikat Moody's o Polsce dotyczący ratingu, ewentualne ryzyko przewalutowania środków europejskich przez BGK przy małej płynności - to wszystko wpływa na kilkugroszowe umocnienie złotego" - powiedział PAP diler walutowy z Kredyt Banku Robert Kęsicki.

Agencja ratingowa Moody's Investors Service potwierdziła we wtorek rating wiarygodności kredytowej Polski na poziomie A2. Perspektywa ratingu pozostaje stabilna. Także we wtorek Hiszpania sprzedała bony skarbowe o wartości 5,64 mld euro, czyli więcej niż maksimum określone w aukcji na poziomie 4,5 mld euro.

"W najbliższych dniach możemy podążać w kierunku 4,40 za euro, przy założeniu, że nie pojawią się negatywne sygnały ze świata, jak np. pesymistyczne komentarze polityków dotyczące rozwiązania problemów Unii Europejskiej" - powiedział Kęsicki.

"Ewentualne nerwowe reakcje na kolejne złe informacje mogą być gwałtowniejsze, niż możliwość stopniowego umocnienia złotego. Nie sądzę jednak, żeby w najbliższych dniach ktoś z graczy chciał obierać przeciwstawne pozycje - resortowi finansów zależy na pewnym poziomie kursu złotego na koniec roku. Przy tej płynności może chcieć przewalutować swoje środki, co pełni rolę straszaka" - dodał.

Przed końcem roku aktywność na rynku obligacji jest ograniczana, z każdym dniem można spodziewać się spadku liczby transakcji.

"Pozytywny sentyment budował się od początku dnia, widać było, że jest zainteresowanie ofertami, choć raczej nie było wielkich ruchów. Mieliśmy komunikat agencji Moody's, złoty się umacniał. Ruch dokonał się po danych z USA, papiery poszły w górę. Mamy niższe rentowności" - powiedział PAP szef dilerów SPW z banku Millennium Henryk Sułek.

O godz. 14.30 nadeszły lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku budowlanego. Liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów mieszkalnych w USA wzrosła w listopadzie do 685 tys. w ujęciu rocznym, z 627 tys. w październiku po korekcie - podał Departament Handlu USA w komunikacie. Analitycy spodziewali się, że liczba rozpoczętych, nowych inwestycji wyniesie 635 tys. Liczba wydanych nowych pozwoleń na budowę, wskaźnik aktywności w przyszłości w tym sektorze, wzrosła zaś do 681 tys. z 644 tys. poprzednio po korekcie. Analitycy spodziewali się liczby nowych pozwoleń na poziomie 635 tys.

"Handel odbywa się przy ograniczonej liczbie transakcji, kwoty nie są znaczące, jest to raczej windows dressing przed końcem roku. Płynność jest ograniczona i z każdym dniem będzie malała. Proporcjonalnie do tego, im bliżej będzie do końca roku, tym transakcji będzie mniej" - dodał.