Analitycy i inwestorzy przez całą jesień czekali na tradycyjny rajd Świętego Mikołaja, czyli dobrą koniunkturę na giełdzie przed Bożym Narodzeniem. Ale chyba Mikołaja w tym roku nie będzie. – Mieliśmy z nim do czynienia już w listopadzie. Nie sądzę, aby do końca roku udało się zarobić na giełdzie duże pieniądze. Wykresy indeksów pozostaną raczej płaskie – uważa Krzysztof Stępień, dyrektor inwestycyjny Opera TFI.
Miniony tydzień to portwierdza. Indeks WIG20 stracił 1,4 proc., a akcje większości spółek wchodzących w jego skład potaniały. Jednak są spółki, na których można było zarobić. Na GPW najwięcej zyskali akcjonariusze GTC, bo 3,7 proc. Na plusie były jeszcze walory tylko dwóch spółek. PGNiG podrożało o 3,2 proc., a PKO BP – o 0,8 proc.
Wzrost wartości GTC może dziwić, bo nie było informacji, które sugerowałyby wzrost popytu na papiery deweloperskiej spółki. Przeciwnie. 8 grudnia agencja EuroRating poinformowała o obniżeniu perspektywy ratingu dla GTC, pozostawiając go jednak na poziomie BBB.
Największe tygodniowe zmiany cen / DGP
Główną przyczyną pogorszenia perspektywy oceny wiarygodności GTC jest wzrost udziału kapitału obcego w strukturze pasywów spółki. Wzrostowi wartości długu towarzyszą rosnące koszty odsetkowe. Może inwestorzy nie potraktowali tej informacji poważnie, bo agencja przyznaje oceny z własnej inicjatywy, na podstawie informacji ogólnie dostępnych, a nie analizy dokumentów finansowych.
Ostatnie rekomendacje dla GTC upubliczniono w październiku. Analitycy KBCS, J.P. Morgan i Erste Bank pozytywnie ocenili szanse na wzrost wartości papierów dewelopera, lokując docelowe wartości cen akcji w przedziale 13,37 – 14,50 zł za sztukę. W piątek za akcję GTC płacono 9,75 zł.