W ostatnich tygodniach gorącym tematem w Polsce był wzrost WIBOR-u, czyli rynkowych stóp procentowych, od których uzależniony jest koszt większości kredytów dla przedsiębiorstw. Wydaje się, że ten problem – ku uciesze zarówno banków, jak i firm – powinien niedługo wygasnąć.
Maciej Stańczuk, prezes Polskiego Banku Przedsiębiorczości
WIBOR to stawka, po jakiej banki pożyczają sobie nawzajem pieniądze. Na jego podstawie ustala się oprocentowanie wielu depozytów i kredytów. O stawce tej decyduje rynek, jednak NBP ma potężne możliwości wpływania na relacje między popytem i podażą pieniądza w systemie bankowym i to de facto on pośrednio ustala, jak będzie kształtował się WIBOR. Dlatego stawka ta najczęściej trzyma się bardzo blisko głównej stopy NBP. Ostatnio jednak WIBOR „odczepił się” od głównej stopy NBP i znacząco wzrósł. Jeszcze we wrześniu wynosił 4,70 proc., a dziś już 4,97 proc. w przypadku stawki 3-mies. Nie można wykluczyć, że niedługo sięgnie 5 proc. To tak, jakby bank centralny podniósł stopy o 0,25 pkt proc., mimo że w rzeczywistości tego nie uczynił.
Sprawia to, że rośnie koszt obsługi kredytów korporacyjnych oraz hipotecznych, ale i banki muszą płacić coraz więcej za depozyty. Ten drugi efekt jest nawet silniejszy. Często za depozyt banki muszą płacić firmom więcej niż 1 pkt proc. ponad WIBOR.
W Europie mamy do czynienia z narastającym kryzysem bankowym, co sprawia, że istnieje bardzo duży popyt na płynność. Podobny efekt, choć na dużo większą skalę, wystąpił pod koniec 2008 r. Duży popyt na płynność jest generowany przez zagraniczne instytucje finansowe posiadające pozycje w polskiej walucie. Swoje zrobiła też potężna transakcja przejęcia Polkomtelu, która mogła zmusić niektóre banki do budowania zasobów płynności potrzebnych na finansowanie transakcji.
W dłuższym okresie niemożliwa jest jednak sytuacja, w której rynkowy koszt pieniądza zupełnie odbiega od stóp NBP. Nawet gdyby taka tendencja utrzymywała się, to bank centralny na pewno znalazłby sposób na obniżenie WIBOR-u, nie może sobie bowiem pozwolić na utratę kontroli nad rynkowym kosztem pieniądza. Biorąc to pod uwagę, a także dostrzegając duże szanse na obniżki stóp NBP w przyszłym roku ze względu na spowolnienie gospodarcze, można mieć nadzieję, że WIBOR spadnie w najbliższych miesiącach może nawet o ok. 0,5 pkt proc.