Konsumenci paliw kopalnych na świecie otrzymali w zeszłym roku sześć razy więcej subsydiów państwowych od sektora energii odnawialnej – twierdzi Międzynarodowa Agencja Energii, IEA.

Pomoc przeznaczona na obniżkę cen benzyny, gazu i węgla wzrosła przeszło trzykrotnie do kwoty 490 miliardów dolarów w związku ze skokiem kosztów energii, podczas wsparcie dla produkcji biopaliw, budowy farm wiatrowych i paneli słonecznych wyniosło 66 mld dolarów – wynika z zaprezentowanego dzisiaj w Paryżu przez IEA raportu „Światowe Prognozy Energetyczne” (World Energy Outlook).

Chociaż na paliwa kopalne przypada większość światowego zapotrzebowania na nośniki energii, subsydia “prowadzą do zniekształceń na rynku, zachęcając do marnotrawnej konsumpcji. Wartość subsydiów przeznaczanych na paliwa kopalne zdecydowanie przeważa nad płynącymi tego korzyściami” – podkreśla agencja, która w sprawach energetycznych doradza Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, OECD.

Kraje G20 już w 2009 roku obiecały wyeliminowanie pomocy państwowej na ropę naftową, węgiel i gaz naturalny. Zaledwie 8 proc. wszystkich subsydiów trafiło w zeszłym roku do 20 proc. najbiedniejszych mieszkańców każdego z państw.

Ale w zeszłym roku te same kraje G20 wydały 160 mld dolarów na wsparcie produkcji i konsumpcji paliw kopalnych, na czele z Arabią Saudyjską, która wyłożyła na ten cel 44 mld dolarów. Ale nad wszystkim krajami góruje Iran, który skierował 81 mld dolarów na dopłaty do paliw.

Likwidacja subsydiów pomogłaby w stawienia czoła wyzwaniom ze strony klimatu. Eliminacja dopłat do 2020 roku pozwoliłaby na zmniejszenie w tym roku popytu na energię o 3,9 proc., co stanowi równowartość 600 mln tron ropy naftowej – stwierdza raport IEA. Do 2035 roku oszczędności wzrosłyby o 4,8 proc.