Christine Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego ostrzegła, że kraje Europy Wschodniej mogą mieć problemy z dopływem kredytów, gdyż pogrążone przez kryzys zadłużeniowy w strefie euro zachodnioeuropejskie banki wycofają płynne środki z regionu.

W systemach finansowych byłego bloku komunistycznego występuje “wielka skaza”, obok ogromnej zależności od eksportu do Europy Zachodniej – powiedziała Lagarde występując w poniedziałek wieczorem na moskiewskim uniwersytecie. Ryzyko podnosi wysokie zadłużenie zagraniczne i kredyty w obcych walutach, finansowane przez zachodnioeuropejskie banki. Wcześniej szefowa MFW spotkała się z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.

„Jeśli sztorm w regionie euro będzie jeszcze silniejszy, wówczas kraje wschodzącej Europy, jako najbliższy sąsiad zostaną ugodzone bardzo dotkliwie” – mówiła Lagarde – „Tym razem zachodnie banki-matki, które wspieranie gospodarek regionu traktowały instrumentalnie, nie będą już więcej tu obecne dla podtrzymania wzrostu i kondycji tych krajów”.

Przed krachem kredytowym w 2008 roku zachodnie banki podsycały boom w regionie, który ostatecznie został najbardziej dotknięty zawieruchą po upadku Lehman Brothers. Teraz region znalazł się w obliczu kolejnego ostrego spowolnienia, jeśli dalej będą trwać kłopoty strefy euro.

Wystąpienie Lagarde przypomina ostrzeżenie Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju z zeszłego miesiąca, kiedy stwierdził on, że naciski regulatorów na zwiększenie obowiązkowego kapitału przez banki ze strefy euro, może doprowadzić do zmniejszenia wsparcia dla ich lokalnych oddziałów w Europie Wschodniej. Trzy czwarte sektora bankowe w regionie należy do zachodnioeuropejskich kredytodawców, w tym włoskiego UniCredit, austriackiego Erste Group Bank i francuskiego Societe Generale.