Cash back to usługa, która w niewielkich miejscowościach może zastąpić bankomaty. Jednak oferują ją głównie większe sieci handlowe.
Chociaż możliwość wypłaty gotówki z kasy sklepu przy okazji płatności kartą za zakupy jest dostępna w Polsce od pięciu lat, niewielu posiadaczy kart zdaje sobie z tego sprawę. Tymczasem cash back może zastąpić bankomaty tam, gdzie ich instalacja jest nieopłacalna.
Cash back na świecie jest znany już od ponad 20 lat. W Polsce gości od prawie pięciu. Dla wielu klientów oraz właścicieli sklepów czy punktów usługowych cash back może mieć ogromne zalety. W sytuacji gdy potrzebna jest gotówka, a bankomatu w pobliżu brak, możliwość wypłaty pieniędzy ze sklepowej kasy może się okazać jedynym sposobem dostępu do banknotów. Zwłaszcza że koszt takiej operacji nie jest wysoki. Z kolei dla właściciela biznesu możliwość pełnienia funkcji bankomatu może oznaczać zwiększenie liczby klientów oraz obrotów. Klient pragnący wypłacić pieniądze skorzysta z usług tego punktu, który cash back oferuje. Przy okazji musi wydać przynajmniej minimalną kwotę, gdyż wypłata gotówki jest możliwa tylko przy płatności kartą za dokonane zakupy.

Więcej niż bankomatów

Dla właściciela sklepu zaletą może być także w pewnym sensie pozbycie się gotówki ze sklepu, dzięki czemu spadają koszty związane z przeliczaniem banknotów, ich przechowywaniem i ewentualnie konwojowaniem do banku. Jednocześnie jednak dla części sklepów będzie to przeszkodą we wprowadzeniu usługi cash back. Wiele zwłaszcza mniejszych sklepów zaopatruje się na bieżąco i niemal codziennie ma dostawy towaru, za który płaci gotówką. Jej brak może powodować perturbacje, gdyż agent rozliczeniowy przelewa pieniądze za transakcje kartowe nieraz dopiero po kilku dniach od ich przeprowadzenia. Ponadto obroty dzienne w niektórych sklepach w ogóle nie dają im możliwości oferowania usługi cash back. Choć przy okazji tej usługi można dokonywać wypłat tylko niewielkich kwot – do 200 zł – to mała ilość gotówki w sklepowej kasie będzie uniemożliwiać realizację zleceń klientów pragnących wyciągnąć nawet takie małe pieniądze.
Cash back jest dostępny w Polsce od jesieni 2006 roku. Obecnie można z niego korzystać w ponad 20 tys. placówek handlowych na terenie całego kraju. Sieć cash back jest więc większa niż sieć bankomatów, których działa w Polsce ok. 16 tys. sztuk. Nowa usługa jest dostępna w wielu mniejszych sklepach, a także w kilku sieciach, takich jak Real, Bomi, Piotr i Paweł czy stacje benzynowe BP i Bliska. W I kw. tego roku Polacy dokonali 366 tys. wypłat gotówki ze sklepowej kasy. To o 43 proc. więcej niż w tym samym okresie roku poprzedniego. Choć wzrost jest spektakularny, to i tak od liczby wypłat z bankomatów cash back oddziela przepaść. Kwartalnie z bankomatów Polacy dokonują bowiem ponad 170 mln wypłat gotówki.
Zdaniem przedstawicieli organizacji płatniczych usługa cash back powinna się rozwijać w Polsce bardzo dynamicznie. Przemawia za tym przykład Wielkiej Brytanii, gdzie zaczęto ją wdrażać ponad 20 lat temu, a dziś jest tam bardzo popularna. Również zastopowanie rozwoju sieci bankomatów w naszym kraju może się przyczynić do wzrostu zainteresowania możliwością wypłaty pieniędzy ze sklepowej kasy. Rozwojowi usługi może też służyć prowadzony program rozwoju obrotu bezgotówkowego w Polsce. Zorganizowany przez organizację Visa program zakłada, że w ciągu najbliższych trzech lat liczba terminali w Polsce wzrośnie z 250 do 400 tys. sztuk. Każdy z instalowanych w ramach tego programu terminali ma mieć możliwość obsługi cash back.

Złotówka za wypłatę

Jedną z przeszkód w rozwoju cash back mogą być jednak koszty, zarówno dla klienta, jak i dla właściciela sklepu oferującego tego typu usługę. Decyzję o tym, czy klient będzie płacił za usługę, czy nie, podejmuje bank – wydawca karty. W większości banków opłaty są, ale niewielkie. Najwięcej zapłacą klienci PKO BP – 1 zł. W większości przypadków opłaty będą niższe i wyniosą 50 groszy. Klienci kilku banków nie zapłacą za tę usługę wcale. Takimi szczęściarzami są m.in. użytkownicy kart wydanych przez mBank czy ING Bank Śląski. Z kolei o tym, czy właściciel sklepu będzie płacić za przeprowadzone w jego placówce operacje cash back, decyduje umowa zawarta z agentem rozliczeniowym. Jednak większość agentów rozliczeniowych nie pobiera dodatkowych opłat za możliwość świadczenia cash back.
Wydaje się, że największa przeszkodą w upowszechnieniu się tej nowoczesnej usługi jest mała świadomość użytkowników kart o jej istnieniu. Wprawdzie informacja o tym, że sklep świadczy tego rodzaju usługi, znajduje się najczęściej na drzwiach wejściowych, ale eksperci twierdzą, że wiedza o tym, że pieniądze można wypłacać nie tylko w bankomatach i bankach, nie jest zbyt rozpowszechniona. Potrzebna jest kampania reklamowa, ale chętnych do zapłacenia za nią brak.
Tymczasem cash back szczególnie w małych miejscowościach mógłby z powodzeniem zastąpić bankomaty, których instalacja w małych miastach czy na wsiach jest nieopłacalna. – Cash back jest świetnym rozwiązaniem dla punktów usługowych w niewielkich miejscowościach i znakomicie się sprawdza w tych miejscach, w których pobliżu nie ma bankomatu – mówi Katarzyna Jaworska z firmy eService, która jest agentem rozliczeniowym.