Rynek elektronicznych płatności szykuje się do rewolucji. Na obszarze zdominowanym dotychczas przez banki i operatorów Visa i MasterCard pojawili się nowi gracze – operatorzy komórkowi.
Daniel Gurrola, wiceprezes ds. strategii i rozwoju biznesu w Orange Global, przykłada samsunga avilę do czytnika w wagonie metra w Nicei. Francuskie miasto jest jednym z pierwszych, w których Orange uruchomił właśnie komercyjnie działające usługi płatności zbliżeniowych w technologii NFC (z ang. near field communication). Dzięki wbudowanemu do karty SIM czipowi telefon działa tak jak karta płatnicza wyposażona w możliwość płatności zbliżeniowych. Telefonem można już płacić nie tylko za przejazd nicejskim tramwajem, lecz także za wypożyczenie roweru, kawę, pocztówkę czy lunch w restauracji – w sumie w ponad 2 tys. lokalizacji.
W taki sposób Orange, jeden z największych operatorów komórkowych na świecie, należący do francuskiego koncernu France Telekom, wchodzi na rynek elektronicznych płatności, na którym dotychczas rządziły banki i operatorzy kart z Visą i MasterCardem na czele. Francuski operator komórkowy nie jest jedynym, któremu marzy się ten rynek. Swoje rozwiązania opracowują globalni potentaci tacy jak T-Mobile, a także polscy gracze – Plus i Play.
Do tego, aby klient mógł płacić telefonem, potrzebny jest aparat obsługujący technologię NFC opartą na rozwiązaniach SIM-centric (które zostało zaaprobowane przez stowarzyszenie operatorów komórkowych) oraz korzystać z usług banku wspierającego takie rozwiązanie.
Pieniądze nie przechodzą przez konta operatora komórkowego. Jest on jedynie dostawcą telefonu, gotowego do obsługi NFC, a także karty SIM NFC. Płatność odbywa się na takiej samej zasadzie jak w przypadku kart zbliżeniowych MasterCard czy Visa. Ale operatorzy komórkowi mogą więcej – zamierzają zaoferować tak zwane usługi elektronicznego portfela – na przykład T-Mobile Wallet i Orange Wallet. Dzięki niej klient będzie mógł aktywować w telefonie kilka kont różnych banków, bez konieczności posiadania osobnej karty do każdego z nich.
– Jesteśmy świadkami rozpoczynającej się bitwy operatorów o nowy rynek. NFC jest dla nas ważne strategicznie, bo dzięki tej usłudze nasza przydatność w oczach klientów rośnie – wyjaśnia „DGP” strategię Orange Daniel Gurrola.
Gurrola dodaje, że na naszych oczach powstaje nowy ekosystem płatniczy, w którego powstawaniu operatorzy muszą uczestniczyć. – Musimy teraz przystąpić do wyścigu, bo potem może być już za późno – mówi.
Dlatego operatorzy nie czekają z założonymi rękoma. W Polsce jako pierwszy mobilne płatności NFC uruchomi T-Mobile. – W pierwszym kwartale przyszłego roku planujemy start usługi elektronicznego portfela – potwierdza w rozmowie z „DGP” Grzegorz Bors, członek zarządu ds. marketingu. Operator testował dotychczas usługi razem z Inteligo.
Jeszcze przed Euro 2012 ze swoją usługą wystartować ma operator sieci Orange. Rozpoczął testy usługi NFC już w lutym ubiegłego roku we współpracy z MasterCardem oraz Bankiem Zachodnim WBK. W ramach pilotażu dostępna była dla około 2 tys. klientów. Mogli oni płacić telefonem w takich miejscach, jak Empik, Smyk, Coffeeheaven, Douglas, Żabka, McDonald’s, Venezia, w sklepach Sferis czy na stacjach paliw Shell.
W niedługim czasie usługę wprowadzą też Plus i Play. Polkomtel też prowadził testy usługi z bankiem BZ WBK, ale na razie nie ujawnił, kiedy ruszy komercyjnie. Wszyscy czterej operatorzy zgodzili się natomiast na opracowanie wspólnego standardu dla działania tej usługi. Dzięki temu klient zmieniający operatora będzie mógł nadal bez problemu korzystać z elektronicznego portfela. To powtórzenie strategii stosowanej przez operatorów w innych krajach.
– Podobne porozumienia powstały w Danii, Hiszpanii, Holandii, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Operatorzy widzą w tym korzyści – mówi Daniel Gurrola.
Najważniejszym celem jest bowiem zdobycie rynku, na którym potem operatorzy będą zarabiać. Modeli biznesowych może być kilka. Sieci komórkowe chciałyby zarabiać, pobierając od banków stałą prowizję za każdą wydaną kartę SIM. Inny sposób to podział przychodów z dokonywanych transakcji. Mógłby się sprawdzać w transakcjach przy wydarzeniach jednorazowych, jak np. koncerty. Zdaniem operatorów to wszystko prowadzi jednak do głębokich zmian na rynku płatności. Banki mogą spać spokojnie. W trudniejszej sytuacji są Visa i MasterCard.
Według Emila Witana, eksperta Deutsche Banku, transakcje zbliżeniowe mają szansę systematycznie wypierać codzienne płatności gotówkowe. Firma doradcza Roland Berger sugeruje, że dotychczasowi hegemoni, tego rynku – MasterCard czy Visa – mogą stracić swoją obecną dominującą pozycję, jako operatorzy płatności bezgotówkowych.
– Płatności mobilne w Polsce w ciągu kilku lat mogą rozwinąć się na masową skalę. Zdecyduje o tym nie tylko rosnąca popularność smartfonów. Nowa oferta będzie tańsza niż rozwiązania operatorów Visa i MasterCard. Utrzymują oni w Polsce bardzo wysokie stawki opłat transakcyjnych. W związku z tym niezależne rozwiązania dla płatności mobilnych mogą być atrakcyjne dla sprzedawców i jednocześnie stać się tańszą alternatywą w stosunku do Visy lub MasterCard – mówi Marcin Trębicki z Roland Berger Strategy Consultants.
Zdaniem firmy doradczej KPMG do roku 2012 spodziewany jest 5–6-krotny wzrost liczby płatności mobilnych w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Google szacuje, że w tym roku w rękach Polaków będzie już 12 mln smartfonów, z czego ponad 3,4 mln korzysta z internetu mobilnego. A to zdaniem sieci komórkowych przyczyni się do wzrostu popytu na usługi NFC. Orange szacuje, że w 2015 roku już ponad 20 proc. telefonów w jego sieci będzie miało NFC. Za dziewięć lat ich udział przekroczy 60 proc.