W przyszłym roku PKP Intercity chce wyremontować 1014 wagonów, 152 lokomotywy i 796 zestawów kołowych do wagonów - poinformował we wtorek PAP prezes spółki Janusz Malinowski. Dodał, że spółka zamknie 2011 rok stratą, która ma nie przekroczyć 45 mln zł.



Przetarg na naprawę 110 lokomotyw ma być ogłoszony jeszcze w październiku br.

Plan spółki na 2011 r. obejmował naprawę prawie tysiąca wagonów. Jak wyjaśnił prezes, umowy na naprawę 955 już zostały zawarte, więc plan ten zostanie zrealizowany. Ponadto przewoźnik skierował w tym roku do naprawy 59 lokomotyw i 554 zestawy kołowe do wagonów.

"Jeszcze w tym roku albo na początku przyszłego chcemy ogłosić przetarg na leasing zwrotny 75 wagonów. Założenie jest takie, że sprzedamy wagony, które zostaną zmodernizowane, a my weźmiemy je w leasing" - wyjaśnił prezes PKP Intercity. Dodał, że koszt modernizacji tych wagonów wyniósłby kilkaset milionów złotych, na co przewoźnik nie ma pieniędzy. Korzystając z leasingu zwrotnego przewoźnik rozłożyłby te koszty na kilka lat.

"Planowane na ten rok naprawy taboru, to koszt około 200 mln zł. Remonty planowane na przyszły rok, to mniej więcej podobny koszt" - oszacował Malinowski. Wyjaśnił, że obecnie spółka ma 1,5 tys. dopuszczonych do ruchu wagonów, z czego 1350 jest sprawnych i w każdej chwili gotowych do wyjazdu na tory.

W październiku br. przewoźnik rozpisał przetarg na naprawy rewizyjne 748 wagonów pasażerskich, wśród których znalazły się wagony: przedziałowe, bezprzedziałowe klasy 1 i 2, sypialne, kuszetki oraz gastronomiczne. Przetarg ma być rozstrzygnięty w listopadzie.

Ponadto PKP Intercity prowadzi dwa postępowania przetargowe, które zakładają zakup 30 nowych piętrowych wagonów do obsługi ruchu pasażerskiego na linii Warszawa - Łódź oraz modernizację 68 wagonów - w przyszłości mają obsługiwać trasę ze Szczecina do Przemyśla.

Plany inwestycyjne przewoźnika na lata 2014-2020 obejmują modernizację ok. 400 wagonów, zakup 40 pociągów zespołowych (czyli bez wyodrębnionych wagonów), mogących osiągać prędkość do 160 km/godz., oraz zakup kilkudziesięciu piętrowych wagonów.

Prezes spółki Janusz Malinowski poinformował też we wtorek PAP, że działalność PKP Intercity jest zbilansowana, ale prawdopodobnie spółka zamknie 2011 r. stratą, według planów zarządu przewoźnika - ma ona nie przekroczyć 45 mln zł.

"Plan na ten rok zakładał, że wyjdziemy na zero, albo odnotujemy stratę do 45 mln zł, w tych widełkach się zamkniemy" - poinformował prezes.

W 2010 r. spółka zanotowała 136,2 mln zł straty. Po ośmiu miesiącach br. przewoźnik miał już 1 mln zł zysku - jednak jak zaznaczył prezes, wakacje są dla PKP Intercity okresem większych przychodów. Przykładowo w lipcu przewoźnik miał 24 mln zł zysku. Jesienią mniej osób podróżują koleją, spadają przychody przewoźnika.

Malinowski wyjaśnił, że spółka ograniczyła koszty i próbuje zwiększyć przychody, ale przeszkadzają w tym liczne remonty torów, przez co czas przejazdu pociągiem między największymi polskimi miastami wydłużyły się - np. z Warszawy do Trójmiasta jedzie się ponad 7 godzin. To zdaniem prezesa, zniechęca ludzi do podróżowania koleją. "We wrześniu, gdy trwały prace na linii Warszawa-Kraków i czas przejazdu wydłużył się do 4,5 godz. zanotowaliśmy spadek liczby pasażerów o ok. 30 proc. Na linii Warszawa-Gdynia mamy o jedną trzecią mniej pasażerów, niż jeszcze dwa lata temu" - zauważył Malinowski.

Dodał, że choć czas przejazdu wydłuża się, to zarządzająca torami spółka PKP Polskie Linie Kolejowe nie zmniejszała stawek opłat za korzystanie z torów. W ostatnich tygodniach Urząd Transportu Kolejowego zalecił PKP PLK urealnienie stawek - oznacza to, że przewoźnicy mają płacić za faktyczne parametry danej linii. Zarządca infrastruktury ma czas do końca października br. na zastosowanie się do tej decyzji.

Prezes przyznał, że obniżenie stawek dostępu do torów byłoby dla przewoźnika bardzo korzystne. PKP Intercity płaci dostęp do infrastruktury 0,5 mld zł rocznie. "Przy zbilansowanej - tak jak jest teraz - działalności spółki, obniżenie stawek o choćby 10 proc. dawałoby nam 50 mln zł zysku rocznie. Mając taki zysk, bylibyśmy w stanie zorganizować przy wsparciu funduszy unijnych finansowanie dla inwestycji o wartości 800 mln zł. Bylibyśmy wtedy w stanie w ciągu kilku lat, zmodernizować cały nasz tabor" - wyjaśnił Malinowski.

Dodał, że spółka jest w trakcie negocjowania z PKP PLK kontraktu na dostęp do infrastruktury na przyszły rok. Kontrakt powinien zostać zawarty przed wejściem w życie nowego rocznego rozkładu jazdy pociągów, czyli do 11 grudnia br.