Rząd Belgii udzieli finansowych gwarancji bankowi Dexia, który jest pierwszą ofiarą kryzysu greckiego; rząd udzieli mu finansowych gwarancji na "kilkadziesiąt mld euro" - poinformował w środę belgijski minister finansów Didier Reynders.

"Zapewniam podatników, że gwarancje te są odpłatne, a więc wypłacone zostaną premie" - powiedział Reynders w wywiadzie dla radia BEL-RTL. Premier Francji Francois Fillon również podkreślił w środę, że gwarancje rządu francuskiego dla restrukturyzowanego banku zostaną "zwrócone".

We wtorek wieczorem minister Reynders zapewniał też, że suma wypłacona Dexii będzie niższa niż poprzedni pakiet ratunkowy, który wyniósł 90 mld euro. Reynders nie wyklucza podniesienia kapitału banku w ramach restrukturyzacji; rząd objąłby część udziałów w belgijskiej części banku.

"Jesteśmy gotowi ponownie zainwestować" - podkreślił minister w wywiadzie dla RTL, nie podał jednak sumy, którą rząd gotów byłby zasilić bank, dodał jedynie, że możliwe jest skorzystanie z pomocy "prywatnych partnerów".

Dexia miała w czerwcu greckie obligacje wartości 4,3 mld euro. Akcje banku spadły we wtorek o kolejne 20 proc. Zarówno Francja, jak i Belgia zapewniły jeszcze tego samego dnia, że są gotowe udzielić gwarancji państwowych w celu upłynnienia aktywów banku i zrobią wszytko, co konieczne, by chronić oszczędności właścicieli rachunków.

Według "Le Figaro", Dexię dotknął znaczący "kryzys płynności", a banki komercyjne odmówiły jej pożyczek.

Sam bank sugeruje, że wydzieli aktywa będące obecnie obciążeniem instytucji poprzez stworzenie tzw. bad banku. Opiewają one na 95 mld euro. Dexia będzie się starała pozbywać ich stopniowo.