Zaostrzenie celów redukcyjnych CO2 w Unii Europejskiej to zagrożenie dla polskiej gospodarki - uważa wiceminister gospodarki Grażyna Henclewska. Podkreśla, że skutkiem osiągania tych celów nie może być gorsza konkurencyjność gospodarki całej UE.

Henclewska uczestniczyła we wtorek w konferencji "Pakiet klimatyczno-energetyczny UE - mity i koszty w kontekście +Mapy 2050+", zorganizowanej przez Krajową Izbę Gospodarczą.

"Polska nie kwestionuje potrzeby przejścia na gospodarkę niskoemisyjną. Stoi jednak na stanowisku, że wspieranie rozwoju gospodarki niskoemisyjnej (...) oraz określanie konkretnych celów redukcyjnych powinno odbywać się po uwzględnieniu przede wszystkim wpływu tych decyzji na pozycję gospodarczą UE. Powinno się odbyć po szczegółowej i kompleksowej analizie możliwości, jak również skutków dla gospodarek poszczególnych państw członkowskich" - powiedziała podczas obrad.

Przypomniała, że Polska sprzeciwiła się przyjęcie w UE dokumentu dotyczącego podniesienia celu redukcyjnego na 2020 r. z 20 proc. do 25 proc. "Do czasu przygotowania przez KE analiz skutków gospodarczych i kosztów dla poszczególnych państw członkowskich taka decyzja nie będzie możliwa" - powiedziała.

"Ważną rzeczą jest też uwzględnienie, że węgiel jest (...) i jeszcze przez wiele lat pozostanie znaczącym źródłem energii w skali globalnej. Zamiast wdrażania polityki eliminacji węgla, jako nośnika energii, należy skoncentrować wysiłki na poszukiwaniu alternatywnych rozwiązań w zakresie czystych technologii węglowych" - powiedziała. Zaznaczyła, że wiele kluczowych sektorów polskiego gospodarki jest opartych na węglu, co sprawia, że wymagania dotyczące redukcji emisji CO2 stają się szczególnie dotkliwe i trudne do spełnienia.

Podkreśliła, że pakiet klimatyczno-energetyczny, w wersji przyjętej przez Radę Europejską w grudniu 2008 r., stanowi dla polskiej gospodarki poważne wyzwanie.

Wśród pozytywnych efektów unijnej polityki klimatycznej wymieniła unowocześnienie polskiej gospodarki, w tym powszechne stosowanie innowacyjnej technologii, oszczędniejsze korzystanie z zasobów czy zmniejszenie ich energochłonności. Negatywnym efektem - jej zdaniem - jest obniżenie dynamiki wzrostu PKB.

"Ograniczanie emisji gazów cieplarnianych musi przebiegać przy braku negatywnych skutków dla gospodarek krajów członkowskich i całej UE. Przestawienie gospodarki na niskoemisyjną rząd polski uważa za kluczowy krok w kierunku zapewnienia optymalnego modelu nowoczesnej gospodarki" - zaznaczyła.

Głównym celem polityki klimatycznej UE jest przeciwdziałanie globalnemu ociepleniu, poprzez ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i wsparcie budowy gospodarki niskoemisyjnej, opartej w dużym stopniu na poprawie efektywności energetycznej i rozwoju wykorzystania odnawialnych i innych niskoemisyjnych źródeł energii.

Pakiet ma wejść w życie w państwach UE w 2013 r. Zakłada 20-proc. redukcję emisji gazów cieplarnianych, zwiększenie efektywności wykorzystania energii o 20 proc. oraz zwiększenie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych do 20 proc. - cele te mają być osiągnięte do roku 2020.

Polska ma prawo do bezpłatnych uprawnień do emisji CO2, które jednak stopniowo będą redukowane i od 2020 r. również polskie elektrownie będą musiały kupować wszystkie uprawnienia do emisji na aukcjach.