Komisja Europejska proponuje minimalny wymiar kary i wspólne definicje europrzestępstw. System ma objąć najpierw przestępstwa finansowe, defraudację pieniędzy, łamanie przepisów kodeksu drogowego i podrabianie markowych towarów.
Część przestępstw zostanie objęta wspólną definicją w całej Unii Europejskiej i będzie podlegała minimalnym karom. Takie są przynajmniej plany komisarz ds. wymiaru sprawiedliwości Viviane Reding. Jej zdaniem stopniowo w ciągu 10 lat powstanie kategoria europrzestępstw wzorowana na systemie przestępstw federalnych w Stanach Zjednoczonych. Większość z nich będzie dotyczyła gospodarki.
– Europejczycy oczekują, że Unia pomoże w zwalczaniu przestępczości. Musimy sprostać temu wyzwaniu, jednocześnie w pełni respektując kluczową rolę parlamentów narodowych w ustanowieniu prawa – uważa unijna komisarz.
Szanse na wprowadzenie nowych regulacji wzrosły po wejściu w życie traktatu z Lizbony. Wcześniej decyzje w sprawach karnych wymagały jednolitego poparcia wszystkich krajów Wspólnoty. Teraz będą one podejmowane przez Radę UE kwalifikowaną większością głosów, a później ratyfikowane przez parlamenty narodowe poszczególnych państw. W konsekwencji nowe regulacje mogą obowiązywać w krajach najbardziej przychylnych integracji (jak państwa Beneluksu czy Włochy), podczas gdy inne państwa nie będą ich respektować. W traktacie z Lizbony Dania, Wielka Brytania i Irlandia z góry zastrzegły, że nie będą stosowały wspólnych regulacji w sprawach karnych.
Przyjęcie jednolitej definicji niektórych kategorii przestępstw oraz minimalnego wymiaru kar jest zdaniem Reding konieczne, bo gospodarka Unii jest dziś tak zintegrowana, że wiele z nich ma charakter transgraniczny. Jednak wobec braku harmonizacji przepisów przestępcy, którym grozi kara, starają się być osądzeni w najbardziej łagodnych państwach. Co gorsza niektóre czyny (jak sprzeczność interesów osób pracujących na państwowych posadach i posiadających jednocześnie prywatne spółki) w części krajów są uważane za zgodne z prawem, a w innych nie.
Zdaniem Reding bez określenia minimalnego wymiaru kar nie będzie też możliwa efektywna współpraca sądów różnych państw Unii. I nie da się skutecznie uchronić interesów finansowych unijnych instytucji.
System europrzestępstw ma objąć 10 obszarów prawa. Zdaniem Komisji Europejskiej przede wszystkim chodzi o przestępstwa finansowe i walkę z defraudacją pieniędzy. Reding chce także ujednolicenia przepisów dotyczących podrabiania euro, kar za łamanie kodeksu drogowego, ochrony dany osobowych, kar za łamanie regulacji celnych, ochrony środowiska, regulacji połowów ryb morskich oraz zasad działania jednolitego rynku (w szczególności chodzi o podrabianie towarów markowych) czy defraudowania unijnych funduszy.
W najbliższych tygodniach KE powoła grupę ekspertów, która zaproponuje szczegółowe rozwiązania w pierwszym z tych obszarów.