Parlament węgierski przyjął w poniedziałek wieczorem kontrowersyjną ustawę umożliwiającą jednorazową spłatę po korzystnym, stałym kursie kredytów zaciągniętych przez osoby prywatne w dewizach - poinformowała we wtorek prasa węgierska.

Rządowy projekt został przyjęty 277 głosami za, przy dziewięciu przeciwnych i 30 wstrzymujących się.

Zgodnie z ustawą kredytobiorcy mogą spłacić swoje kredyty po stałym kursie 180 ft za franka szwajcarskiego, 250 ft za euro i 2 ft za japońskiego jena, pod warunkiem że w momencie ich zaciągania kurs nie był wyższy.

Wielu Węgrów zaciągało kredyty we frankach, kiedy kurs tej waluty wynosił 150-160 ft. W środę wynosił on prawie 240 ft, kurs euro - 290 ft, a jena - 2,77 ft.

Wniosek o jednorazową spłatę kredytów po stałym kursie można składać do 30 grudnia. Kredytobiorcy będą musieli zwrócić całość pożyczki w ciągu 60 od złożenia wniosku.

Różnie szacuje się liczbę osób, które mogą zechcieć skorzystać z możliwości stworzonej nową ustawą.

Zdaniem posła rządzącej partii Fidesz Antala Rogana, który przedstawiał projekt ustawy w parlamencie, na całościową spłatę może zdecydować się co najmniej 150 tys. Węgrów, ale także dwu-trzykrotnie więcej.

Minister gospodarki Gyorgy Matolcsy napisał natomiast w liście do austriackiego ministra gospodarki Reinfolda Mitterlehnera, że "na Węgrzech blisko milion osób jest zadłużonych w dewizach, ale według szacunków rządu tylko około jednej dziesiątej z nich będzie w stanie je zwrócić po zaproponowanym kursie" - informuje portal inforadio.hu.

Mitterlehner zapytał o to Matolcsyego, bo austriackie banki są bardzo aktywne na Węgrzech. Szef dyplomacji austriackiej Michael Spindelegger wyrażał nawet opinię, że plan węgierskiego rządu "zagraża istnieniu" banków austriackich na Węgrzech.

Jak zaznaczył Matolcsy, banki nie będą miały obowiązku udzielić chętnym na całościową spłatę zadłużenia kredytu w forintach i pozostaje to całkowicie w ich gestii. Dodał, że ustawa nie jest skierowana przeciwko zagranicznym instytucjom finansowym, tylko dotyczy całego sektora bankowego.

Stowarzyszenie Węgierskich Banków ostrzegało wcześniej, że jeśli spłata kredytów dewizowych po stałym kursie wejdzie w życie, banki zwrócą się do Trybunału Konstytucyjnego i oficjalnych instytucji Unii Europejskiej.

Kwestia kredytów dewizowych jest dla Węgier bardzo poważnym problemem. W połowie roku 123 tys. Węgrów (na 10 mln ludności) zalegało ze spłatą tych kredytów powyżej 90 dni.