Gomar Pińczów, regionalny producent soków, dżemów i sałatek zapewnia, że chce wejść na rynek ogólnopolski i rywalizować z takimi gigantami, jak Hortex czy Agros-Nova. Jednak analitycy są sceptyczni. Ich zdaniem na rynku nie ma w tej chwili miejsca na kolejnych graczy.
W ogłoszonej ostatnio strategii Gomar deklaruje, że chce się stać ogólnopolskim graczem na rynku soków i dżemów. Firma szuka kapitału na inwestycje. Rozważa kilka wariantów: od sprzedaży części udziałów inwestorowi branżowemu po debiut na GPW.
Wygląda na to, że Gomar jest gotów oddać inwestorom kontrolę nad spółką. Zdaniem analityków takie deklaracje mogą świadczyć o poszukiwaniach nowego właściciela.
– Wchodzenie na rynek ogólnopolski nie ma w tej chwili większego sensu. Rezygnacja z kontroli nad firmą świadczyć może o braku pomysłu na rozwój – mówi „DGP” Krzysztof Kozioł z BGŻ.
Nawet jeśli Gomar nie oddałby kontroli, zawojować ogólnopolski rynek będzie mu trudno, bo jest na nim coraz mniej miejsca na nowych graczy. Rynek soków, nektarów i napojów skurczył się w ciągu ostatniego roku aż o 10 proc.
Gomar, sprzedający dotąd swoje produkty głównie w tradycyjnych, małych sklepach, jednak się nie poddaje. Udało mu się zawrzeć pierwsze umowy na ogólnopolską dystrybucję m.in. soków z takimi sieciami, jak Eurocash, Kaufland czy Polomarket. Czy będzie w stanie zrealizować swoje ambicje i zmierzyć się z największymi graczami w tej branży? Wszystko zależy od tego, czy znajdzie pieniądze na realizację swojej strategii. Mocne wejście na ogólnopolski rynek oznacza bowiem konieczność skokowego zwiększenia skali działalności. Podczas gdy przychody Gomaru Pińczów wynoszą obecnie 130 mln zł, potentatów takich jak Agros-Nova sięgają nawet 1 mld zł.