Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce od chińskiego konsorcjum COVEC 845 mln zł.

Na żądaną kwotę składają się kara umowna w wysokości 140 mln zł oraz odszkodowanie związane z innymi kosztami, jakie poniosła GDDKiA. Chodzi m.in. o straty finansowe związane z nieukończeniem dwóch odcinków A2 w terminie oraz o wyższy o 600 mln zł od pierwotnie założonego koszt realizacji obu inwestycji.

GDDKiA przygotowała też przeciwko COVEC pozew o zwrot płatności dokonanych na rzecz podwykonawców. W grę wchodzi 105 mln zł. Dyrekcja wstrzymała także wypłatę faktur dla konsorcjum na 80,6 mln zł.

Sporo problemów jest też z realizacją odcinków autostrady A2 przez obecnych wykonawców. Dopiero po miesiącu od wejścia na plac budowy rozpoczęli oni prace pełną parą. W ostatnich dniach liczba pracowników wzrosła z kilkuset do ponad tysiąca.

– Gwarantuję, że zdążymy na Euro 2012 – powiedział „DGP” Jonas Hogberg, prezes Eurovii Polska, firmy odpowiadającej za dokończenie 30-km odcinka. Identyczną deklarację złożył nam Jan Łuczak, prezes Dolnośląskich Surowców Skalnych. Spółka realizuje fragment A2 o długości 17 km.

Szefowie obu firm deklarują, że do końca roku ułożą na większości budowanych odcinków pierwszą warstwę asfaltu. Z przejezdnością na Euro 2012 nie będzie problemu. Przy niewybudowanych wiaduktach zostaną zorganizowane objazdy. Na trzech pozostałych odcinkach prace toczą się bez zakłóceń.

Nieoficjalnie „DGP” dowiedział się, ze GDDKiA jest spokojna o odzyskanie gwarancji od COVEC, ale mogą być problemy z wyegzekwowaniem odszkodowania.

MS, RM