Główna ekonomistka PKPP Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek o wtorkowych danych GUS dotyczących wyników finansowych przedsiębiorstw po pierwszym półroczu 2011 r. Wynik netto wzrósł o 34,3 proc. rdr i wyniósł 56,2 mld zł. Natomiast nakłady przedsiębiorstw na nowe środki trwałe wyniosły 37,5 mld zł i były o 9 proc. wyższe niż przed rokiem:

"Pierwsze pół roku 2011 było dla firm zatrudniających 50 i więcej pracowników doskonałe, a drugi kwartał lepszy niż pierwszy. Firmy pokazały, że potrafią korzystać z poprawiającej się w tym czasie koniunktury gospodarczej, zwiększając sprzedaż, w tym także na eksport, ale również panując nad kosztami. Pokazały jednak także, że nie widzą szans na utrzymanie się silniejszego trendu wzrostowego, bowiem ich inwestycje wzrosły jedynie o 9 proc., co nie odbudowało nawet spadku wartości nakładów inwestycyjnych w pierwszej połowie 2010 r.

Przedsiębiorstwa średnie i duże szybciej zwiększały przychody niż koszty. W efekcie poprawiły rentowność sprzedaży o prawie 6 proc., a rentowność obrotu netto o ponad 18 proc. To efekt radzenia sobie tak z coraz bardziej konkurencyjnym rynkiem polskim i coraz trudniejszą sytuacją na rynkach zewnętrznych, ale także coraz lepszej umiejętności zarządzania kosztami. Obie te umiejętności będą jeszcze bardziej przydatne, gdy koniunktura gospodarcza na świecie ulegnie osłabieniu. Jednak to zapewne także efekt wzrostu cen, na które zdecydowała się część firm, którym wyższe koszty surowców i materiałów nie pozwalały na dalsze utrzymywanie ich ubiegłorocznego poziomu.

Należy zwrócić jednak uwagę, że ponad 10 proc. wyniku finansowego netto wypracowane zostało poza podstawową działalnością firm - to efekt dodatniego salda z działalności finansowej. Dodatnie saldo na działalności finansowej, i to na tak wysokim poziomie, świadczy o tym, że przedsiębiorstwa średnie i duże nie angażowały się zbyt silnie w inwestycje w ciągu pierwszych sześciu miesięcy bieżącego roku. To słaby wynik. Tym bardziej, że w drugiej połowie 2011 r. należy spodziewać się zmniejszenia zaangażowania firm w inwestycje, co wpłynie na wzrost PKB. Jedyna dobra informacja to ta, że firmy w znacznie większym stopniu inwestowały w maszyny i urządzenia niż w budynki i budowle.

Przedsiębiorstwa osiągnęły tak dobre wyniki finansowe, zachowując bardzo wysoką płynność finansową - ich zdolność do natychmiastowej spłaty bieżących zobowiązań wyniosła w pierwszej połowie 2011 r. 37,7 proc. Jednak w tym kontekście ważna jest informacja, że ciągle bardzo duży, i niestety niewiele malejący, jest odsetek firm, które zakończyły czerwiec 2011 r. stratą netto - było to aż 31,2 proc. firm wobec 32,2 proc. w czerwcu 2010 r. Zestawienie tych dwóch informacji pokazuje wyraźnie, że istotna liczba firm ma poważne problemy finansowe. Osłabienie gospodarcze, którego oznaki powoli widzimy, może negatywnie wpłynąć na ich dalsze działanie, z bankructwem części z nich włącznie.

Teraz najważniejsze to utrzymanie płynności i skuteczna walka o rynki - tak polski, jak i zewnętrzne. A także umiejętne zarządzanie rosnącymi ryzykami. A z punktu widzenia całej gospodarki - utrzymanie zatrudnienia. Tu jednak niezbędne są działania rządu i Sejmu - przedłużenie działania instrumentów wspierających zatrudnienie w przedsiębiorstwach, które zawarte są w ustawie antykryzysowej, wygasającej z końcem tego roku".