Jest branża, którą cieszą mokre lato i komary. Producenci specyfików do odstraszania owadów liczą zyski.
Popyt na wszelkiej maści odstraszacze w spreju, olejki, kremy, świece, kadzidełka, a nawet opaski na rękę mające zapobiegać ukąszeniom komarów przerósł w tym roku wyobraźnię ich producentów i zaczyna brakować najpopularniejszych produktów. Tymczasem Polacy w walce z moskitami gotowi są sięgać po coraz nowocześniejszą broń – łącznie z samolotami opryskującymi z góry całe gminy.
– Zapasy wielu preparatów, głównie do oprysków, już się skończyły. Nie ma ich nawet w magazynach producentów, bo z taśm zakładów jadą prosto do sklepów – wyjaśnia Marta Połeć z warszawskiego sklepu Erpol, handlującego preparatami przeciwko insektom.
Najlepiej sprzedają się odstraszacze w aerozolu – należy do nich 60 proc. rynku, choć coraz popularniejsze stają się atomizery (ok. 30 proc. rynku) oraz żele i maści. Wzięciem cieszą się także urządzenia elektryczne odstraszające komary. Ale na rynku pojawiają się też mniej konwencjonalne rozwiązania, jak np. przenośne emitery ultradźwięków czy nawet magnesy na te owady.
– W ciągu dwóch ostatnich tygodni wyprodukowaliśmy więcej preparatów, niż zakładaliśmy na cały rok – mówi nieoficjalnie przedstawiciel firmy Bros, wicelidera na wartym ok. 50 mln zł rynku środków przeciwko owadom. Sprzedaż w tym sezonie jest porównywalna do ubiegłego, kiedy po powodzi popyt na produkty firmy wzrósł aż dziesięciokrotnie.
Zyski liczą właściciele ponad 200 firm, które oferują zabiegi odkomarzania zarówno pojedynczych lokali, jak i dużych obszarów. – Co roku zainteresowanie naszymi usługami wzrasta o mniej więcej 10 proc. – mówi „DGP” Krzysztof Grzebyk z firmy IN PEST Control z woj. podkarpackiego.
Tegoroczna plaga natrętnych owadów to efekt intensywnych deszczy, które padają od czerwca. Miasta – jedno za drugim – przeprowadzają akcję odkomarzania całych obszarów. W Szczecinie zabiegowi poddano teren o powierzchni ponad 270 ha. Komary tępi także Wrocław, Tarnobrzeg czy Oświęcim.
Problem w tym, że zdaniem ekspertów wiele samorządów chce poprowadzić odkomarzanie jak najniższym kosztem i wybiera w przetargu najtańszą firmę. A „najtaniej” wcale nie znaczy „dobrze”. – Taki zabieg powinien kosztować ok. 700 – 800 zł za hektar i być kilkukrotnie powtarzany. Jeśli przetarg wygrywa firma, która robi to za 30 zł od hektara, to znaczy tylko jedno – miasto udaje, że płaci, a firma udaje, że robi – mówi prof. Stanisław Ignatowicz z Katedry Entomologii SGGW.



I rzeczywiście zróżnicowanie to widać na przykładzie wydatków Szczecina i Oświęcimia. Pierwsze miasto na odkomarzanie wydało 126 zł za hektar, podczas gdy oświęcimskie władze na ten cel przeznaczają 800 zł na hektar (na teren liczący 31 hektarów). Najgorzej jednak i tak mają mieszkańcy tych miast, które w tym roku w ogóle nie podjęły walki z uciążliwymi insektami. Z planów odkomarzania zrezygnowały m.in. Warszawa, Lublin i Łódź. Na nieszczęście ich mieszkańców atakują nie tylko komary, w tym roku, „obrodziły” także wyjątkowo uciążliwe meszki.

Jak skutecznie walczyć z komarami

Prof. Stanisław Ignatowicz, entomolog ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego
Najskuteczniejsze są środki ochrony osobistej, które zawierają dwie substancje aktywne – DEET oraz IR 3535. Trzeba pamiętać, że to, co jest bezpieczne dla nas, jest też bezpieczniejsze dla owadów. Dlatego środki, które nie mają tych dwóch substancji (zamiast tego np. olejek lawendowy), są mniej skuteczne.
Nie polecam korzystania ze świeczek czy spirali odstraszających komary. Przynoszą ulgę, ale dym z nich wdychamy też my – co nie jest obojętne dla zdrowia. Zwalczanie komarów na większą skalę może odbywać się za pomocą środków biobójczych do owadów latających. Produkt może być nałożony na powierzchnie, na które siadają komary. Stosować się powinno środki zawierające pyretroidy – środki ochrony roślin, które są zabójcze dla owadów, a nieszkodliwe dla ludzi.
W przypadku dużych obszarów stosuje się metodę zamgławiania, rozpylając preparat po okolicy. Zabiegi te są bardzo szkodliwe z ekologicznego punktu widzenia, bo wybijają wszystkie owady – także te pożyteczne.