Producenci wszelkiej maści artykułów gospodarstwa domowego i sprzętu telewizyjnego załamują ręce – w czerwcu sprzedali o 5,3 proc., a w maju o zaledwie 3,8 proc. sprzętu więcej niż rok wcześniej.
Tymczasem jeszcze na początku tego roku dynamika przekraczała nawet 30 proc. i takiej też spodziewano się niemal przez cały rok. – Liczyliśmy na wzrosty rzędu 20 – 30 proc., ponieważ są one typowe dla rozwijających się rynków, gdzie ludzie nadal są na etapie wymieniania starego, zużytego sprzętu na nowy – mówią zgodnie producenci i analitycy branży. Tymczasem – jak przyznają – trzeci kwartał również nie zapowiada się zbyt optymistycznie. – W branży RTV można zdecydowanie mówić o kontynuacji trendu z poprzednich miesięcy – potwierdza Grzegorz Stanisz z Samsung Electronics Polska.
Niski popyt można by zrzucić na karb wakacji i tego, że Polacy zamiast wydawać pieniądze na telewizory i pralki, wolą kupować wczasy. Jednak w zeszłym roku o tej porze, jak wynika z danych GUS, mieliśmy do czynienia z miesięcznymi wzrostami na poziomie 30 proc.
– Na spadek zainteresowania Polaków nowym sprzętem na pewno wpływ miały wprowadzone ograniczenia w udzielaniu kredytów ratalnych, tak bardzo popularnych przy zakupach w tych branżach – uważa Jarosław Niedzielewski, zarządzający w Investors TFI. Dodaje jednak, że to wcale nie musi świadczyć o tym, że Polacy mają mniej pieniędzy. Po prostu wydają je na co innego. Na przykład na spłatę kredytów mieszkaniowych zaciągniętych we franku, który ostatnio znacznie podrożał.

Rynek się kurczy

Spadki sprzedaży uderzają głównie w koncerny mające w Polsce swoje fabryki. Te największe przyznają, że na skutek mniejszych zamówień nie tylko z polskiego, ale i zagranicznych rynków produkcja spadła aż o 20 proc. rok do roku. Cierpią również sieci handlowe.
– Gołym okiem widać, że rynek się kurczy – mówi Marcin Rosati, członek zarządu Media Saturn Holding Polska.
Sieci oczywiście próbują przyciągać klientów promocjami, których obecnie jest prawdziwe zatrzęsienie. Rabaty w wysokości VAT zawartego w cenie artykułu, nieoprocentowane raty nie są już niczym okazjonalnym i nadzwyczajnym – w ofercie marketów zagościły już na stałe i coraz częściej dotyczą całego asortymentu, a nie tylko wybranych artykułów. To świadczy o jednym – w magazynach sklepowych zalegają regały niesprzedanego sprzętu.
– Od kilku miesięcy sieci coraz większą wagę przywiązują do optymalizacji zapasów. Zamawiają tylko te produkty, które cieszą się największym powodzeniem wśród klientów – mówi Grzegorz Stanisz z Samsunga.
Do tego, aby podreperować sprzedaż, sklepy ruszają z zupełnie nowymi ofertami. Media Saturn Holding Polska zdecydował się poszukać klientów wśród firm, którym zaoferował możliwość wykupienia specjalnego ubezpieczenia gwarancyjnego na cały niemal asortyment.

Bez gwarancji

Dotychczas, kupując sprzęt RTV czy AGD na fakturę, traciło się prawo do gwarancji. Jedyną ochroną była rękojmia. Producenci traktowali bowiem taki sprzęt jako towar wykorzystywany do celów przemysłowych i jako taki nie mógł być on chroniony standardową gwarancją.
Niestety, w sklepach Saturn i Media Markt roczny pakiet ubezpieczenia kosztuje niemało, średnio ok. 20 proc. wartości przedmiotu – od 109 zł do 1899 zł (za produkty droższe niż 10 tys. zł). Pozostaje mieć nadzieję, że kryzys poddusi branżę trochę dłużej – na tyle długo, aby za podobne dodatki w ogóle nie trzeba było płacić.