To nie jest początek recesji, ale nie widać też znaków na lepszą przyszłość. W przypadku kryzysu 2008 roku mieliśmy do czynienia z korektą nadmiernych wzrostów, co w niektórych sektorach, szczególnie w budownictwie, objawiło się powstaniem baniek spekulacyjnych. Co gorsza, na bazie cen nieruchomości tworzono skomplikowane instrumenty finansowe, które rozprzestrzeniono w skali globalnej i dotychczas niespotykanej. Wzrost cen aktywów był w znacznej mierze podsycany zbyt niskimi stopami procentowymi, które napędzały boom na rynku nieruchomości i sprzyjały bardziej ryzykownym inwestycjom finansowym.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama