Banki działające na rynku kredytów hipotecznych wciąż obniżają marże kredytów mieszkaniowych. Jest to rekompensata za rosnące stopy procentowe, a co za tym idzie - oprocentowanie kredytów. Analitycy przewidują, że to nie koniec obniżek marż.

Z danych firmy doradczo-analitycznej Expander wynika, że przeciętna marża spadła do poziomu 1,29 proc., podczas gdy jeszcze w pierwszym kwartale tego roku wynosiła ona ok.1,5-1,6 proc., a rok temu - 2 proc.

Najbardziej marżę obniżył - według ekspertów Expandera - Pekao Bank Hipoteczny, który w pierwszym półroczu zredukował marżę aż o 1 proc. (z 2,5 do 1,5 proc.).

W tym samym czasie zmieniła się wartość najniższej marży (obowiązującej przez cały okres spłaty). Na początku roku wynosiła ona 1,05 proc. i była to oferta ING Banku Śląskiego, by w czerwcu spaść do 0,85 - również w ofercie ING BŚ.

Banki przygotowują kolejne promocje, coraz popularniejsze jest przyznawanie bardzo niskich (lub żadnych) marż w początkowym okresie kredytowania np. w pierwszych 12 miesiącach.

W pierwszym półroczu Rada Polityki Pieniężnej aż czterokrotnie podwyższała stopy procentowe

Do obniżek marż doszło także w kredytach w euro. Przeciętna marża spadła do poziomu ok. 2 proc., podczas gdy na początku roku wynosiła 2,36 proc. Większość zmian banki wprowadzały jednak na początku roku. W rezultacie przeciętna marża spadała jedynie do kwietnia, kiedy ustabilizowała się na obecnym poziomie.

Niewiele działo się natomiast w zakresie ofert kredytów we frankach. Marże i oprocentowanie pozostawały na stabilnym poziomie. "Obniżka marż kredytów jest rekompensatą i to tylko częściową za to, że rosną stopy procentowe, a co za tym idzie - oprocentowanie kredytów. Chodzi o to, żeby klienci mogli zaciągnąć większy kredyt" - powiedziała PAP Marcin Krasoń, analityk Open Finance.

W pierwszym półroczu Rada Polityki Pieniężnej aż czterokrotnie podwyższała stopy procentowe. W rezultacie stawka WIBOR 3M wzrosła w tym czasie aż o 0,74 pkt proc. (z 3,95 do 4,69 proc.). Miało to wpływ na oprocentowanie kredytów w złotych, a co za tym idzie wysokość rat. Do kwietnia wzrosty stawki bazowej były jednak rekompensowane analogicznym spadkiem marż. Od maja oprocentowanie zaczęło jednak rosnąć, aby pod koniec półrocza osiągnąć 5,97 proc.

Zdaniem Pawła Majtkowskiego, głównego analityka Expandera, w przypadku marż jest jeszcze pole do popisu dla bankowców. "Najbardziej gorącym okresem dla kredytów jest zawsze jesień. Wtedy można się spodziewać jeszcze większych spadków marż kredytów" - powiedział PAP Majtkowski.