Największe banki na świecie zwalniają pracowników w najszybszym tempie od 2008 roku. Słabe wyniki gospodarki USA ograniczają przychody, a regulatorzy zmuszają kredytodawców do zwiększania obowiązkowego kapitału

Jeśli zwolnienia będą dalej postępować w tym tempie, z banków zniknie w tym roku 101 tysięcy etatów, czyli najwięcej od 2008 roku. Wówczas z powodu strat oraz globalnego krachu kredytowego poszło pod nóż 192 tysięcy stanowisk pracy w całym sektorze.

50 wiodących banków, w tym brytyjski HSBC Holdings, szwajcarski Credit Suisse i Bank of America, ogłosiło plany redukcji prawie 60 tysięcy stanowisk pracy od nowego roku.

Jednorazowo największe cięcia zapowiedział HSBC. Największy bank w Europie, który 1 sierpnia ogłosił likwidację 30 tysięcy etatów. Pod tym względem Brytyjczyków wyprzedził tylko Bank of America ogłaszając w grudniu 2008 roku zwolnienie 35 tysięcy osób

Niskie stopy procentowe i stagnacja poziomu kredytów z pewnością uderzą w tym roku w zyski banków amerykańskich. Globalni regulatorzy chcąc uniknąć powtórki kryzysu finansowego, wymagają od banków zwiększania kapitału. A firmy takie jak Goldman Sachs dążą do obniżenia kosztów w jednych krajach, przenosząc się do gospodarek szybko rozwijających się, jak Chiny, Indie i Brazylia.

PRZYKŁADOWE CIĘCIA w WYBRANYCH BANKACH:

HSBC Holdings: 30 tysięcy osób z ogółu 295 061 zatrudnionych

Lloyds Banking Group: 16 800 z 104 000

Credit Suisse Group: 2025 z 50 100

Allied Irish Banks: 2000 z 14 255

Goldman Sachs: 1000 z 35 700

UniCredit: 700 ze 160 000

Erste Group: 550 ze 50 272