Droga do porozumienia w sprawie podniesienia pułapu zadłużenia Stanów Zjednoczonych zajęła zbyt dużo czasu i zbytnio podzieliła amerykańską politykę - oświadczył w sobotę rzecznik Białego Domu Jay Carney.

Jego zdaniem amerykańscy parlamentarzyści muszą teraz współpracować, by wzmocnić pozycję fiskalną kraju i wspomóc wzrost gospodarczy.

"Ważne jest, by nasi przywódcy porozumieli się, wzmocnili gospodarkę i postawili kraj na silniejszych podstawach finansowych" - przekonywał Carney w oświadczeniu wydanym dzień po pierwszym w historii obniżeniu wyceny amerykańskiej wiarygodności kredytowej przez agencję Standard&Poor's z AAA do AA+.

Według Białego Domu porozumienie pomiędzy Demokratami i Republikanami przewidujące zmniejszenie wydatków i podwyższenie pułapu możliwego zadłużenia zawarte po miesiącach burzliwych negocjacji tuż przed tym jak USA mogły stracić płynność finansową było "ważnym krokiem w dobrym kierunku".

"Jednak droga prowadząca do niego trwała zbyt długo i momentami była zbyt dzieląca - uważa Carney. - Musimy działać lepiej, żeby pokazać chęć, możliwości i zaangażowanie naszego kraju, by współpracować i przezwyciężyć najważniejsze wyzwania budżetowe i gospodarcze".

W oświadczeniu wydanym w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego agencja S&P stwierdziła, że obniża rating USA, ponieważ nie jest przekonana, że uchwalony 2 sierpnia przez Kongres USA plan redukcji deficytu budżetowego wystarczy do znaczącego zmniejszenia zadłużenia kraju.

Rzecznik Białego Domu bronił również stanowiska prezydenta Baracka Obamy, który chce zmniejszenia wydatków budżetowych i podwyższenia podatków, czemu sprzeciwiają się Republikanie i wielu Demokratów. Zdaniem prezydenta może to doprowadzić do znacznego zmniejszenie deficytu budżetowego, ale wymaga kompromisów i współpracy wszystkich stron.

Według Carneya w najbliższych tygodniach Obama będzie zachęcał składający się z przedstawicieli obu amerykańskich partii komitet odpowiedzialny za znalezienie oszczędności w budżecie, by "postawił nasze wspólne zaangażowanie w silniejszy wzrost gospodarczy i zdrowe długoterminowe finanse publiczne ponad polityką i różnicami ideologicznymi".