Interwencja szwajcarskiego banku centralnego na franku. SNB oświadczył, że podejmuje środki przeciwko dalszemu umacnianiu się franka szwajcarskiego

Dziś w Dzienniku Gazecie Prawnej PIĘĆ POWODÓW DROŻEJĄCEGO FRANKA

Frank jest przewartościowany – przyznaje SNB. Obecna siła waluty zagraża rozwojowi alpejskiej gospodarki, skupionej na eksporcie. Jeszcze wczoraj, po dobrych danych ze sprzedaży i pozytywnym odczycie indeksu PMI dla przemysłu wydawało się, że interwencja nie będzie konieczna. Dziś SNB oświadczył, że docelowy trzymiesięczny LIBOR dla franka powinien być "tak blisko poziomu 0, jak to tylko możliwe". Obecny przedział 0,00-0,75 proc. został zmniejszony do 0,00-0,25 proc. Poziom stóp procentowych to obok marży jedna ze składowych oprocentowania kredytów hipotecznych, ale w sytuacji kilkuprocentowego wzrostu wartości kursu waluty, w której denominowany jest kredyt, nie ma to żadnego znaczenia.

Dziś po 8:00 za szwajcarską walutę płaciliśmy 3,7464 zł. W ciągu kilku chwil frank potaniał o 10 gr. Po porannych kolejnych rekordach kursu EURCHF (1,0795) zmierza on coraz bardziej w kierunku 1,1.

Analitycy są podzieleni w kwestii oceny obecnego układu sił na rynku walut. Prawdopodobnie trend wzrostowy się odwróci, ale jest za wcześnie, aby o tym mówić. Ale w razie nieprzewidzianych zawirowań frank może nadal się umacniać, choć po interwencji już mniej gwałtownie. Kolejnym ważnym poziomem dla kursu CHFPLN, który byłby technicznie trudny do przekroczenia jest 3,55.

Nastroje na rynkach walutowych pozostaną dziś jednak raczej pesymistyczne. Polska waluta nadal może się osłabiać. Mimo osiągnięcia porozumienia w sprawie limitu długu w Stanach Zjednoczonych pozostały obawy o amerykański wzrost gospodarczy, który może ucierpieć w wyniku cięć fiskalnych. Nie uda się także powstrzymać wzrostu rentowności obligacji włoskich i hiszpańskich.