Wystartowała pierwsza w Polsce kampania online wykorzystująca elementy tradycyjnego marketingu bezpośredniego. E-hostessy promują ofertę serwisu internetowego Uti.pl podobnie jak w marketach czy na targach. Tym razem jednak wyłącznie w sieci

Do udziału w akcji firma Supermarket Usług Internetowych Uti.pl wybrała pięć dziewczyn. Supermarket nazwał je e-hostessami. Dziewczyny zakładają swoje profile (jako reprezentantki Uti.pl) na Facebooku, Naszej Klasie, Goldenline.pl i Google+. E-hostessy – tworząc w portalach środowisko swoich przyjaciół i znajomych – organizują społeczność wokół tematów związanych z usługami internetowymi.

Na platformach oraz czatach i forach e-hostessy udzielą porad dotyczących m.in. tworzenia stron WWW i blogów oraz usług dla biznesu. – Wykorzystaliśmy elementy tradycyjnego marketingu bezpośredniego w wersji online. E-hostessy wesprą klientów w decyzjach dotyczących wyboru usług i aplikacji internetowych – wyjaśnia Dariusz Korona, szef Uti.pl.

Według Norberta Kilena, strategy directora w agencji interaktywnej Think Kong, trudno wyrokować o skuteczności tego typu działań. O ewentualnym sukcesie akcji zadecyduje kompetencja e-hostess jako ambasadorek marki. – Powinny służyć poradą, zabierać głos w dyskusjach. Jednak w skuteczność sprzedaży usług dla biznesu taką metodą nie bardzo wierzę – dodaje Norbert Kilen.

Wątpliwości te są o tyle uzasadnione, że żadna z e-hostess nie była związana z branżą informatyczną. Co na to Korona? – Dziewczyny zostały przeszkolone przez nasze biuro obsługi klienta, a do tego mają stały kontakt z pracownikami merytorycznymi firmy. Będą zawsze udzielać rzetelnych informacji – zapewnia.

Kompilacja działań online z tradycyjnymi to powszechne światowe zjawisko. Łączy się ono z przenikaniem się kompetencji agencji różnych specjalności. – Dziś trudno mówić o kampanii promocyjnej z pominięciem internetu. Trudno jednocześnie wyobrazić sobie promocję opartą tylko na działaniach online – przyznaje Kilen.

Jednak – jak dodaje – w przypadku usług dla biznesu stawia się nie na nowe twarze, ale na tzw. ewangelistów, którzy są fachowcami w swoich dziedzinach i prowadząc np. eksperckie blogi, kształtują opinie o produkcie, wspierając tym samym jego sprzedaż.