Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew chce wysondować podczas niemiecko-rosyjskich konsultacji międzyrządowych w Hanowerze, czy władze w Berlinie będą gotowe na szerokie zaangażowanie Gazpromu w Niemczech - podał w najnowszym wydaniu tygodnik "Der Spiegel".

Konsultacje pod przewodnictwem Miedwiediewa i kanclerz Niemiec Angeli Merkel rozpoczynają się w poniedziałek wieczorem od kolacji obojga przywódców. Na wtorek zaplanowano rozmowy z udziałem ministrów. Jak poinformowały w zeszły piątek źródła rządowe w Berlinie, w trakcie spotkania w Hanowerze nastąpi podpisanie "blisko tuzina" umów.

Według tych źródeł rozmowy będą dotyczyć szerokiej gamy tematów gospodarczych i politycznych. Dla Rosji jedną z najważniejszych spraw będzie współpraca energetyczna, w tym perspektywa partnerstwa pomiędzy rosyjskim Gazpromem a niemieckim koncernem RWE; w zeszłym tygodniu oba koncerny podpisały w Rzymie memorandum o strategicznym partnerstwie w dziedzinie produkcji energii elektrycznej.

Gazprom jest zainteresowany rozszerzeniem zaangażowania w Niemczech, także w zakresie eksploatacji i budowy elektrowni gazowych. Rosyjski monopolista nie ukrywa, że wiąże duże nadzieje z planowaną przez Niemcy rezygnacją z energii jądrowej do końca 2022 roku i zapowiadaną budową nowych elektrowni na paliwa kopalne.

Eksperci wskazują, że w związku z odchodzeniem od atomu wzrośnie zapotrzebowanie Niemiec na gaz, również rosyjski. W miniony piątek premier Rosji Władimir Putin nie wykluczył nawet, że być może powstanie trzecia nitka budowanego pod Bałtykiem Gazociągu Północnego.

Jak napisał "Spiegel", możliwość partnerstwa między Gazpromem a RWE ma być tematem rozmów "na najwyższym politycznym szczeblu". "Według źródeł zbliżonych do negocjacji prezydent Dmitrij Miedwiediew chce omówić sprawę planowanej współpracy (koncernów) bezpośrednio z kanclerz Angelą Merkel i przetestować, czy niemiecki rząd jest gotowy na szerokie zaangażowanie koncernu gazowego na niemieckim rynku" - pisze tygodnik. Jak dodaje, rozważana jest nawet możliwość przejęcia przez Gazprom udziałów w RWE.

Według źródeł zbliżonych do Urzędu Kanclerskiego w Berlinie poza współpracą Merkel poruszy w rozmowach z Miedwiediewem tematy związane z polityką wewnętrzną, w tym kwestię dopuszczenia obserwatorów na wybory do Dumy Państwowej i przyszłoroczne wybory prezydenckie w Rosji. Konsultacje obejmą też aktualne problemy międzynarodowe, jak sytuacja w Afryce Północnej, proces pokojowy na Bliskim Wschodzie czy możliwość zaostrzenia przez Moskwę kursu wobec Iranu i Syrii.

Wśród międzynarodowych tematów rozmów będzie też "możliwość wspólnej presji na prezydenta Alaksandra Łukaszenki, by uwolnił więźniów politycznych" - powiedział dziennikarzom przedstawiciel Urzędu Kanclerskiego. Jak dodał, rosyjscy przywódcy mogliby wykorzystać swoje kontakty z reżimem Łukaszenki, by dać mu do zrozumienia, że "jego podejście do praw człowieka i demokracji nie jest właściwą drogą na przyszłość".

Atmosferę przed spotkaniem w Hanowerze zakłóciły w minionych dniach kontrowersje wokół przyznania prestiżowej niemieckiej nagrody Kwadrygi premierowi Rosji Władimirowi Putinowi. Miał on zostać uhonorowany za zasługi dla rozwoju opartych na zaufaniu i stabilnych stosunków rosyjsko-niemieckich. Decyzja ta została jednak ostro skrytykowana przez niektórych polityków i obrońców praw człowieka, dlatego kuratorium nagrody postanowiło w minioną sobotę, że w tym roku w ogóle nie przyzna Kwadrygi.

Rzecznik Putina zapewnił w sobotę, że incydent z nagrodą nie wpłynie na stosunki z Niemcami. Powtórzył to w poniedziałek w rozmowie telewizją ARD ambasador Rosji w Niemczech Władimir Grinin. Oświadczył jednak, że rezygnacja uhonorowania Putina była "bardzo niesympatyczna i nieprzyzwoita".