Zaostrza się batalia o odszkodowania lotnicze. Air Poland uważa, że reprezentująca pasażerów kancelaria Goldman działa nielegalnie.
Kancelaria Appleton Luff, która będzie bronić Air Poland w procesie wytoczonym z pozwu grupowego pasażerów o odszkodowania za opóźniony lot przez Kancelarię Prawną Goldman, uderzyła w przeciwnika. Wczoraj mec. Wojciech Olechowski złożył doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez kancelarię reprezentującą klientów linii.
– Ten podmiot, nie mając żadnego uprawnienia do posługiwania się tytułem „kancelaria prawna” i odpowiadając wobec swoich klientów tylko do wysokości kapitału zakładowego, występuje pod tą nazwą w obrocie gospodarczym. To stanowi czyn nieuczciwej konkurencji zagrożony sankcją karną na podstawie przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji – uważa Wojciech Olechowski.
– Zarzuty są nieprawdziwe – odpowiada Aleksandra Wróbel, szefowa Kancelarii Prawnej Goldman. Ubolewa, że linia lotnicza Air Poland swoje siły i zaangażowanie pożytkuje na walkę z podmiotem, który działa w imieniu klientów oraz na ich korzyść.
– Najlepszym dowodem potwierdzającym, że działamy należycie, jest to, iż tylko w tym roku linia lotnicza Air Poland wypłaciła naszym klientom grubo ponad 100 tys. zł – ujawnia Wróbel.
Mariusz Szpikowski, prezes Air Poland, przyznaje, że zawarł już raz ugodę z Goldmanem, ale to właśnie na podstawie wydarzeń z przeszłości uważa kancelarię, podobnie jak reprezentujący spółkę prawnik, za podejrzaną. – Do tej pory nie możemy doczekać się informacji od Goldmana, ile pieniędzy trafiło faktycznie do klientów – mówi Szpikowski.
Dlatego gdy Goldman pojawił się u niego po raz drugi, postanowił nie płacić. Nie zapłacił też Enter Air.
W rezultacie w zeszłym tygodniu ruszyły pierwsze procesy o wypłatę odszkodowań dla pasażerów za opóźnione loty. Kancelaria Prawna Goldman złożyła w warszawskim sądzie zbiorowe pozwy przeciw Air Poland i Enter Air. Przeciw Air Poland kancelaria reprezentuje 110 osób, przeciw Enter Air natomiast 64 osoby. Jak podała już wcześniej Aleksandra Wróbel, roszczenie przekracza ćwierć miliona złotych. Wróbel zapowiada też kolejne pozwy przeciwko tym i innym liniom lotniczym. Mówi, że pozwy będą składane jeszcze w tym miesiącu.
Linie zapewniają, że nie uchylają się od zapłaty pasażerom. Nie chcą jednak płacić kancelarii. – Zwracamy się sami do pasażerów – mówi Mariusz Szpikowski. Podobną taktykę przyjął Enter Air. – Niektórzy pasażerowie odpowiedzieli na nasze listy, od niektórych nadal czekamy na informację zwrotną – mówi Grzegorz Polaniecki, szef Enter Air.
Za spóźnienia trzeba płacić
Linie lotnicze od orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z listopada 2009 r. za spóźnienie lotu powyżej trzech godzin muszą wypłacić pasażerom odszkodowanie w wysokości 250 – 600 euro.
Obie linie twierdzą, że przypadki, których dotyczy sprawa, są kontrowersyjne. W przypadku Enter Air samolot zawrócił, aby poprawić uszczelkę drzwi. Także usterka techniczna była przyczyną opóźnienia Air Poland.