W niemal co drugim sklepie i punkcie gastronomicznym można zapłacić, nie mając gotówki. W dużych miastach terminale są niemal wszędzie. Coraz częściej pojawiają się teraz na wsi
W ubiegłym roku liczba punktów handlowo-usługowych, w których można płacić kartą, wzrosła o prawie 12,5 tys. W pierwszym kwartale tego roku terminale do płatności bezgotówkowych pojawiły się w kolejnych 6 tys. miejsc. Na ogólną liczbę ok. 400 tys. sklepów, barów i restauracji w Polsce placówek wyposażonych w urządzenia przyjmujące płatności plastikiem jest 194 tys., a samych terminali ponad 240 tys.
Ich rozmieszczenie jest bardzo nierównomierne. – Agenci rozliczeniowi, którzy instalują terminale, widzą bardzo duże nasycenie w dużych sieciach i aglomeracjach – mówi Sebastian Krzyk z MasterCard. – Coraz częściej zaczynają się pojawiać w mniejszych miejscowościach, a nawet na wsi – dodaje.
Eksperci przyznają, że instalacja terminali do płatności kartami w niewielkich sklepach często jest nieopłacalna dla ich właścicieli. Dlatego rozwój sieci bez wsparcia instytucji finansowych nie byłby możliwy.
– Szukamy nowych lokalizacji i coraz częściej znajdujemy je w mniejszych miejscowościach, ale przy ich wyposażeniu w urządzenia do transakcji bezgotówkowych korzystamy ze wsparcia ze strony organizacji płatniczych – przyznaje Katarzyna Jaworska z firmy eService.
Tej pomocy finansowej udziela przede wszystkim Visa, która nawet w 100 proc. może pokryć koszty związane z instalacją terminalu. – Program „Kartą Visa płacisz wszędzie” wystartował na początku 2010 r. Dysponuje budżetem stworzonym przez polskie banki na finansowanie rozwoju sieci akceptacji. W ciągu pięciu lat na ten cel jest do wydania ok. 200 mln zł – mówi Jakub Kiwior, dyrektor Visa Europe w Polsce.
Dzięki tym pieniądzom zainstalowano 43 tys. terminali, a do 2015 r. ma ich być łącznie 200 tys. Pozwoli to podwoić liczbę punktów, w których można płacić kartą, także kartą z funkcją zbliżeniową. MasterCard wspiera tylko instalację tych ostatnich. Specjalny fundusz, który finansuje instalację czytników, działa od 2009 r. Niestety firma nie podaje, jaką kwotą dysponuje i na co mogą liczyć agenci rozliczeniowi i przedsiębiorcy, którzy instalują u siebie takie terminale. Na koniec 2009 r. działało ich w Polsce 6 tys., w 2010 r. zainstalowano kolejne 8 tys., a dzisiaj jest ich już 30 tys.
– Żaden kraj na świecie nie może się pochwalić tak dużą dynamiką przyrostu liczby terminali zbliżeniowych – mówi Sebastian Krzyk.