W tym roku strata, jaką zanotują Przewozy Regionalne, wyniesie 30 mln zł – szacuje zarząd spółki. Będzie większa, jeśli po zapowiadanym na dziś strajku ostrzegawczym kolejarze wymuszą podwyżki płac.
– Sytuacja finansowa spółki jest bardzo trudna – tak Małgorzata Kuczewska-Łaska, prezes Przewozów Regionalnych, tłumaczy odmowę wprowadzenia podwyżek. Według niej, jeśli zarobki kolejarzy wzrosną od października średnio o 130 zł, to będzie kosztowało firmę dodatkowo 11 mln zł, a strata spółki w całym roku wzrośnie do ok. 40 mln zł. Związkowcy chcą podwyżki o 280 zł.
W 2010 r. straty firmy, której właścicielem są władze samorządowe 16 województw, przekraczały 170 mln zł. Na obecnej sytuacji spółki bardzo ciąży zadłużenie z lat poprzednich. Łączne długi PR przekraczają bowiem 0,5 mld zł. Większość tego zadłużenia, ok. 400 mln zł, to dług względem spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, która zarządza infrastrukturą kolejową. W poprzednich latach Przewozy Regionalne nie płaciły jej za korzystanie z torów kolejowych.