Microsoft proponuje własną wersję chmury obliczeniowej – Office 365. Podobną politykę od dawna prowadzą Apple i Linux.
Pod koniec roku zadebiutuje także Google ze swoim Chrome OS. Podczas gdy chmurowa usługa proponowana przez Google’a będzie kosztowała 50 dolarów rocznie, Microsoft zamierza pobierać o 12 dolarów więcej. Mimo to Office 365 może się okazać zwycięzcą.
W przypadku produktu Microsoftu przejście na rozwiązanie w chmurze nie wymaga zmian przyzwyczajeń do narzędzi, z których wcześniej ludzie korzystali. Aplikacje są podobne do stacjonarnych.
Rozwiązania chmurowe to prawdziwe pole walki. Na początku czerwca Google nakazał 10 tys. swoich pracowników korzystanie z systemów chmurowych kosztem Microsoftu. Oficjalnie firma przekonuje, że Windows zapewnia „niski poziom bezpieczeństwa”. Ale to przechowywanie danych w chmurze zostało uznane za łatwiejszy cel dla hakerów.
nd