Marszałek Grzegorz Schetyna powiedział we wtorek, że najprawdopodobniej na następnym posiedzeniu (13-15 lipca) Sejm zajmie się projektami w sprawie tzw. spreadów.

"Mają być trzy projekty. Będę chciał to oddać do konsultacji prawnych i myślę, że na następnym posiedzeniu Sejmu będziemy mogli rozpocząć pracę nad tymi trzema projektami" - powiedział dziennikarzom Schetyna.

Jak dodał, jeżeli będzie wspólna wola klubów, a "taką się czuje, to jest możliwe domknięcie spreadów na następnym posiedzeniu". "Możemy pójść szybką ścieżką i będę tutaj pilnował tempa. Jestem optymistą" - podkreślił Schetyna.

Propozycje w sprawie tzw. spreadów złożyły kluby PO, SLD i PJN.

W projekcie PO znajdują się podobne rozwiązania jak w tzw. rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego z 2009 r., która przewiduje, że klient zadłużony w walucie może spłacać kredyt bezpośrednio, np. we frankach czy euro. Natomiast PJN, aby ulżyć osobom spłacającym kredyty walutowe, zaproponowała na wzór węgierski, by ci, którzy są zadłużeni we frankach spłacali raty kredytów po stałym kursie szwajcarskiej waluty - 2,75 zł. Różnicę pokrywałby Skarb Państwa, a po 2015 r. zwróciliby ją kredytobiorcy.

Klub SLD złożył projekt, zgodnie z którym maksymalny spread walutowy stosowany przez banki, nie będzie mógł przekroczyć 10 proc.

Przed rokiem PSL przedstawił projekt ustawy ograniczającej spready, ale nie zyskał on aprobaty innych partii. Przed dwoma tygodniami PSL złożył w Sejmie poprawki do ustawy Prawo bankowe, które miały dać kredytobiorcy wybór: możliwość spłacania rat w walucie, bez dodatkowych bankowych opłat i kosztów lub rozliczenia po kursie średnim NBP albo danego banku. Poprawki zostały jednak odrzucone. Podobny los spotkał je w Senacie.

W poniedziałek ludowcy zapowiedzieli, że jeszcze tego dnia złożą w Sejmie projekt nowelizacji prawa bankowego, który eliminuje niezasadne koszty przy spłacie kredytów hipotecznych. Z informacji przesłanej PAP wynika, że chodzi o rozwiązania, które zostały niedawno odrzucone w Sejmie i Senacie.