Rząd w Pradze szykuje prywatyzację jednego z największych dystrybutorów paliw w swoim kraju. Spółkę na cel wziął już płocki koncern. Będzie konkurował z MOL-em, OMV i Gazpromem.
Według ekspertów Praga najchętniej widziałaby Cepro jako udziałowca np. w rafineriach Unipetrolu. Ale Orlenu, który jest właścicielem tej ostatniej spółki, takie rozwiązanie nie interesuje. Mówi się również o zawiązaniu spółki joint venture lub prywatyzacji. – Obecnie pracujemy nad dokumentem, który określi przyszłość firmy – zastrzega Pavel Vlcek, rzecznik Ministerstwa Przemysłu, cytowany przez czeski portal E15.cz.
Według lokalnych mediów przyszłość spółki jest przesądzona. Nieoficjalnie wiadomo, że już rozpoczęto poszukiwanie inwestora. Za pozyskaniem strategicznego partnera opowiadają się m.in. Jiri Borovec, prezes Cepro, oraz minister finansów Miroslav Kalousek. Rząd liczy na połączenie Cepro z jednym z koncernów naftowych, choć nie zdecydował jeszcze na jakiej zasadzie.
Już ustawia się kolejka chętnych. Wśród faworytów wymienia się należący do Orlenu Unipetrol. Piotr Chełmiński, szef Unipetrolu, przyznaje, że aktywa Cepro są bardzo atrakcyjne. W polskiej centrali Orlenu nie ukrywają, że kolejna akwizycja w Czechach to jeden z celów koncernu. – Analizujemy z uwagą wszystkie interesujące możliwości inwestycyjne, w szczególności te pojawiające się na macierzystych rynkach naszego koncernu – mówi Beata Karpińska z biura prasowego PKN Orlen. Jak podkreśla, szczególnie interesujące są oferty, które stwarzają szanse wykorzystania synergii z posiadanymi już aktywami. – Do takich należy niewątpliwie czeskie Cepro – potwierdza.
Analitycy pozytywnie odnoszą się do planów koncernu. Janusz Wiśniewski, były wiceprezes Orlenu, przypomina, że spółka już w 2005 r. kupując Unipetrol, miała w planach przejęcie mniejszościowego pakietu Cepro.
Państwowe Cepro to spółka, która odpowiada za magazynowanie strategicznych rezerw paliw. Zarządza kilkunastoma bazami, liczącymi 650 zbiorników o łącznej pojemności 1,76 mln m sześc. oraz siecią 1134 km rurociągów. To również jeden z liderów na rynku hurtowym, posiada też niemal 200 stacji benzynowych EuroOil. Po przejęciu tych aktywów Orlen stałby się dominującym graczem w Czechach, z siecią dającą mu prawie 30-proc. udział w rynku detalicznym.
Podobne plany ma jednak konkurencja, m.in. austriacki OMV i rosyjski Gazprom. Ten ostatni stara się także o przejęcie od włoskiego ENI udziałów w czeskich rafineriach, których współwłaścicielem jest Unipetrol. Holding Orlenu na razie skutecznie blokuje sprzedaż Rosjanom, ma bowiem prawo pierwokupu akcji rafinerii i zamierza skorzystać z tej opcji. Do wyścigu o Cepro dołączył też węgierski MOL. Akwizycji miałaby dokonać jego słowacka spółka – Slovnaft, co oficjalnie potwierdził w środę rzecznik Slovnaftu.