Kolejny ubezpieczyciel, który do tej pory sprzedawał ubezpieczenia przez internet i telefon, sięga po tradycyjne kanały sprzedaży. Liberty Direct zaoferuje polisy za pośrednictwem multiagencji.
Wcześniej na podobne działania zdecydowali się inni główni gracze na rynku. Link4 oferuje ubezpieczenia za pośrednictwem sieci punktów finansowych Unilink, a Axa Direct wykorzystuje do sprzedaży polis agentów siostrzanego towarzystwa Axa (direct oferuje ubezpieczenia komunikacyjne, a spółka tradycyjna pozostałe ubezpieczenia majątkowe). Dodatkowo od dwóch miesięcy BRE Ubezpieczenia eksperymentuje ze sprzedażą w umiejscowionych w galeriach handlowych kioskach należących do mBanku.
Te działania mają zwiększyć udział ubezpieczycieli direct w ogólnej sprzedaży. Mimo że są oni obecni na polskim rynku już od kilku lat, to ich przypis składki jest szacowany na 800 – 850 mln zł rocznie. Na koniec tego roku może urosnąć do 1 mld zł.
– Zaprosiliśmy już do współpracy wiodące multiagencje (oferujące polisy kilku towarzystw – red.) i przeszkoliliśmy już kilkuset agentów – mówi Rafał Karski, dyrektor sprzedaży i marketingu w Liberty Direct.
Dodaje, że już ponad połowa nowych klientów spółki jest pozyskiwana przez sprzedawców z zewnętrznych kanałów. Polisy Liberty Direct można kupić za pośrednictwem banków i 3 tys. komisów. – To nas zachęciło, by pójść o krok dalej i udostępnić ofertę także poprzez multiagentów – podkreśla Rafał Karski.
W pierwszym kwartale tego roku Liberty Direct uzyskało 39,4 mln zł przypisu składki, co daje wzrost o 36 proc. w porównaniu z analogicznym kwartałem 2010 r. Ten wynik oznacza spowolnienie dynamiki sprzedaży. Ubiegły rok spółka zamknęła przychodami w wysokości 133,6 mln zł, co dało jej wzrost o 53 proc. w porównaniu z 2009 r.
Około 90 proc. sprzedaży przypada na ubezpieczenia komunikacyjne. Pozostałe 10 proc. to polisy NNW, assistance, mieszkaniowe i turystyczne. Liberty Direct obsługuje 200 tys. klientów.