Zjednoczone Emiraty Arabskie i Egipt dołączyły w niedzielę do krajów popierających francuską minister finansów Christine Lagarde jako kandydatkę na stanowisko szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wcześniej poparcie dla niej ogłosiła Indonezja.

ZEA oświadczyły, że cenią francuską kandydatkę za to, w jaki sposób kieruje resortem w swoim kraju, a także za "działalność w czasie spotkań G20 za francuskiej prezydencji", kiedy to poruszano m.in. kwestie "rozwoju gospodarczego, redukcji bezrobocia i podwyżek cen".

O poparciu dla Francuzki zapewnił także w imieniu egipskiego rządu minister spraw zagranicznych tego kraju Nabil el-Arabi. Lagarde, która tego dnia przebywała z wizytą w Kairze, oświadczyła, że przeprowadziła tam "owocne rozmowy". Zadeklarowała, że za jej kierownictwa priorytetem MFW stanie się "rozwój gospodarczy w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie", regionie, w którym doszło w ostatnich miesiącach do ludowych wystąpień przeciwko władzy.

Egipt ma przedstawiciela w liczącej 24 członków radzie wykonawczej MFW.

Wcześniej minister finansów Indonezji Agus Martowardojo oświadczył, że Dżakarta także popiera kandydaturę Lagarde. Indonezja jest członkiem G20.

"Lagarde jest profesjonalistką. Sprawnie porusza się między różnymi instytucjami, jest uczciwa i ma niezbędne umiejętności" - uzasadniał minister Martowardojo w kuluarach Światowego Forum Ekonomicznego w Dżakarcie.

Gospodarki wschodzące kwestionowały praktykę, według której na czele Funduszu tradycyjnie stawał Europejczyk. Nie udało im się jednak zjednoczyć wokół własnego silnego kandydata.

Rywalami Lagarde będą szef banku centralnego Meksyku Agustin Carstens i prezes izraelskiego banku centralnego Stanley Fischer. O udziale Fischera w wyścigu poinformowano już po upłynięciu terminu zgłaszania kandydatur w piątek o północy czasu waszyngtońskiego (w sobotę o godz. 6 czasu polskiego).

Na temat szans izraelskiego kandydata wypowiedział się w niedzielę minister finansów Izraela Juwal Steinic oceniając, że "nie są zbyt wielkie". Sam Fischer zapowiadał, że "może wnieść wkład do MFW i światowej gospodarki w czasach po kryzysie". Dodał, że "postanowił wykorzystać szansę", jaką jest kandydowanie na szefa Funduszu.

Lagarde odmówiła skomentowania kandydatury Fischera.

Francuzka ma poparcie Unii Europejskiej i wielu mniejszych krajów, od Gruzji po Mauritius. Paryż ma nadzieję, że w tym tygodniu staną za nią również Pekin i Waszyngton.

Poparcie dla Carstensa zadeklarowało 12 krajów Ameryki Łacińskiej, m.in. Boliwia, Kolumbia, Honduras, Gwatemala, Nikaragua, Peru i Wenezuela.

Nowy dyrektor zarządzający MFW obejmie stanowisko po Dominiku Strauss-Kahnie, który podał się do dymisji w maju, po przedstawieniu mu zarzutów dotyczących m.in. próby zgwałcenia pokojówki w nowojorskim hotelu. Następca Strauss-Kahna ma być znany do końca czerwca.