Cena zaoferowana przez Covec za budowę odcinka autostrady A2 była przedmiotem oceny Krajowej Izby Odwoławczej przy Urzędzie Zamówień Publicznych. Izba uznała, że nie była to cena "rażąco niska" - poinformował prezes UZP Jacek Sadowy.

Sadowy poinformował, że zamawiający - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - żądał wyjaśnień od wybranego chińskiego wykonawcy co do realności złożonej ceny. Dodał, że prawidłowość uznania oferty Covec za najkorzystniejszą była również przedmiotem badania przez niezależny organ - Krajową Izbę Odwoławczą (KIO).

W wyroku z 17 listopada 2009 r. Izba stwierdziła, że nie było podstaw do odrzucenia - ze względu na rażąco niską cenę - oferty najkorzystniejszej, wybranej przez GDDKiA.

Konkurent Covec (konsorcjum firm Hermann Kirchner Polska, Hermann Kirchner Bauunternehmung GmBH i MSF - Moniz Da Maia, Serra & Fortunato - Empreiteiros) zarzucił GDDKiA, że nie odrzuciła oferty, która - ich zdaniem - stanowiła czyn nieuczciwej konkurencji. Wskazano, że oferta Covec miała "rażąco niską" cenę, a wartość niektórych prac wyceniono na 0 zł.

Według odwołującego się konsorcjum, Chińczycy złożyli ofertę z ceną niższą o ponad 51 proc. od kwoty, jaką zamawiający przeznaczył na sfinansowanie zamówienia oraz o ponad 23 proc. niższą od następnej najkorzystniejszej oferty, czyli oferty odwołującego.

Izba oddaliła odwołanie uznając, że kwestionujące wybór Covec konsorcjum oparło się wyłącznie na "gołosłownym twierdzeniu, że oferta przystępującego jest rażąco niska, ponieważ odbiega cenowo o określoną wartość procentową, tak od wartości przedmiotu zamówienia, jak i innych ofert złożonych w postępowaniu".

KIO podkreślił, że możliwe jest uznanie za uzasadnione rozbieżności w cenach ofertowych. "Nie wykazano, aby łączna cena ofertowa stanowiła cenę dumpingową, jak też, aby wyceny niektórych pozycji w wysokości 0,00 zł świadczyły przykładowo o eliminacji z danego rynku (krajowego, rynku robót budowlanych, rynku zamówień publicznych itd.) odwołującego, występującego jako przedsiębiorca ubiegający się o udzielenie zamówienia publicznego" - wyjaśnia KIO.

Szef UZP tłumaczy, że prawo zamówień publicznych zobowiązuje zamawiającego, aby w celu ustalenia, czy oferta zawiera rażąco niską cenę, zwrócił się do wykonawcy o udzielenie wyjaśnień. Oferta wykonawcy, który takich wyjaśnień nie złożył, powinna zostać odrzucona.

"Dostrzegając praktyczne trudności zamawiających z ustaleniem czy dana cena faktycznie jest ceną zaniżoną, rząd RP z inicjatywy Urzędu Zamówień Publicznych wystąpił w dniu 15 kwietnia 2011 r. do Komisji Europejskiej z wnioskiem zdefiniowanie pojęcia +rażąco niskiej ceny+" - poinformował Sadowy.

Jego zdaniem zasadniczym problemem występującym w przetargach na roboty drogowe jest dokonanie oceny, czy dana oferta przedstawia rażąco niską cenę i wykazanie tego przed właściwymi organami.

Prezes UZP zaznaczył, że ani prawo unijne, ani inne - analizowane przez UZP - ustawodawstwo krajów UE nie przewiduje automatycznego odrzucanie oferty najtańszej bez umożliwienia wykonawcy przedstawienia wyjaśnień służących wykazaniu, iż oferta ta nie jest obarczona wadą rażąco niskiej ceny.

Od kilku tygodni w chińskiej części budowy A2 trwa zastój; podwykonawcy domagają się od Covec zapłaty za wykonane prace i wypożyczenie sprzętu. Zaległości płatnicze Chińczyków szacują na kilkadziesiąt milionów złotych.

Od czterech dni trwają negocjacje GDDKiA i Covec, które mają dać odpowiedź na pytanie, czy Chińczycy będą kontynuować realizację inwestycji. W czwartek Covec przekazał GDDKiA propozycje zmian zakresu rzeczowego i finansowego budowy A2. Dyrekcja ma się ustosunkować do nich do poniedziałku. Rozmowy mogą być kontynuowane w przyszłym tygodniu.