Rosnące dostawy gazu i zwiększający się popyt na to paliwo może oznaczać początek „złotej ery gazu” – twierdzi Międzynarodowa Agencja Energii (IEA). Z jej raportu wynika, że do 2030 roku zapotrzebowanie na gaz wyprzedzi popyt na węgiel, a do 2035 roku zrówna się z zapotrzebowaniem na ropę naftową.

Agencja wskazuje na niepewną przyszłość energii atomowej, jako jedną z głównych przyczyn wzrostu popularności gazu. Rozwój tego sektora będzie napędzany w pierwszej kolejności przez Chiny i USA – relacjonuje serwis BBC.

Chiny przymierzają się do stosowania czystych odmian paliwa w najbliższych latach, co z pewnością zasadniczo zwiększy zapotrzebowania na gaz. „Spośród 20. najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie, 16. znajduje się w Chinach, gdzie elektrownie spalają głównie węgiel” – mówi Fatim Birol z IEA – „Z tego powodu Chiny nastawiają się na wymianę elektrowni węglowych na gazowe”.

Birol dodaje, że już obecnie Chiny zużywają prawie tyle samo gazu co Niemcy, a ze względu na potencjał wzrostu jego konsumpcja wyprzedzi do 2035 roku zużycie w całej Unii Europejskiej.

Jeśli chodzi o zapotrzebowanie w USA, to IEA podkreśla, że w ciągu najbliższych 20 lat dwie trzecie elektrowni węglowych w tym kraju dokończy swego żywota. I większość z nich zostanie zastąpiona przez siłownie opalane gazem.

Raport IEA ostrzega, że z powodu dostępności dużej ilości taniego gazu w niektórych rejonach naszego globu spadnie zapotrzebowanie na energię ze źródeł odnawialnych. Gaz „może wytrzebić paliwa z niską zawartością dwutlenku węgla, takie jak paliwa odnawialne czy jądrowe – zwłaszcza po incydencie w elektrowni Fukushima” – podkreśla Nobuo Tanaka, dyrektor zarządzający Międzynarodowej Agencji Energii.

Ale chociaż gaz jest czystszym paliwem jego stosowanie zamiast energii ze źródeł odnawialnych w niewielkim tylko stopniu może zahamować zmiany klimatyczne. W tzw. gazowym scenariuszu średnia temperatura na Ziemi wzrośnie o 3,5 stopnia Celsjusza.

Nowe dostawy gazu mogą pochodzić ze źródeł niekonwencjonalnych, w tym złóż gazu łupkowego w USA i zasobów metanu ze struktur węglowych w Australii. Zdaniem IEA rezerwy gazu niekonwencjonalnego są obecnie niemal takie same, jak złoża gazu konwencjonalnego. Problem w tym, że nie wszędzie są one w równym stopniu dostępne. „Szczególnie trudno wydobywać je w Europie” – mówi Christie Tiscareno, analityk S&P Equity Research ds. ropy naftowej i gazu.

Francja już zabroniła tego wydobycia. Europa jest tak gęsto zaludniona, że cokolwiek się tu odkryje, leży pod jakąś wioską lub miasteczkiem – dodaje Tiscareno. Na Wyspach zawieszono ostatnio odwierty w poszukiwaniu gazu łupkowego ze względu na obawy, iż dalsze prace wywołają małe trzęsienia ziemi w regionie.