Od stycznia do końca maja wartość handlu na sesjach była wyższa o ponad 26 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2010 roku.
W maju obroty sesyjne na głównym rynku GPW wyniosły 22,8 mld zł. W dotychczasowej historii warszawskiej giełdy tylko raz miesięczne obroty były wyższe – w marcu tego roku wyniosły 23,8 mld zł. Narastająco w ciągu pierwszych 5 miesięcy tego roku wartość handlu akcjami oraz PDA osiągnęła kwotę ponad 105 mld zł. To o 26,3 proc. więcej niż w tym samym okresie 2010 roku.
– Przyczyniła się do tego niezła koniunktura na rynku, dużo nowych spółek i zwiększone zainteresowanie ze strony inwestorów zagranicznych – uważa Marek Nienałtowski, analityk firmy Xelion Doradcy.
Ale nie tylko na głównym rynku giełdy dzieje się dużo. Również alternatywny rynek akcji – NewConnect – przeżywa dobry okres. W porównaniu z majem ubiegłego roku wartość tegorocznego handlu tutaj wzrosła o 306,5 proc. Dzięki temu skumulowane obroty na NewConnect zanotowane w ciągu pięciu miesięcy 2011 r. wynoszą już ponad 1 mld zł, co oznacza ponad 60-proc. wzrost w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego.
W kontekście rekordów na alternatywnym rynku trzeba też wspomnieć o 13 debiutach, jakie miały miejsce w minionym miesiącu. Łącznie grono tegorocznych nowicjuszy liczy już 76 spółek. Na NewConnect można teraz handlować walorami niemal 250 przedsiębiorstw. Ich rynkowa wartość sięga 6,5 mld zł i to mimo że od początku roku indeks grupujący spółki notowane na tym parkiecie stracił prawie 10 proc.
Warszawska giełda chwali się także wzrostem zainteresowania graczy instrumentami pochodnymi. W maju wolumen obrotu kontraktami na akcje wzrósł o 120 proc. rok do roku, a narastająco od stycznia zwiększył się o prawie 107 proc. Nieco kontrastuje z tymi danymi informacja o spadku handlu kontraktami terminowymi na indeksy. Wolumen obrotu tymi instrumentami spadł do 5,2 mln, z 6,37 mln przed rokiem. Zwiększył się za to obrót opcjami.
Tylko Catalyst – należący do GPW rynek, na którym handluje się obligacjami – odnotował spadek obrotów. W maju ich wartość wyniosła jedynie 86,5 mln zł, o 50 mln zł mniej niż rok wcześniej. Zastanawiające, że dzieje się to mimo coraz większej liczby notowanych tu papierów dłużnych. Na koniec maja były one warte 28,7 mld zł, czyli o 74 proc. więcej niż przed rokiem.