Różnice w oprocentowaniu pożyczek na samochód są ogromne. W jednym banku kredyt tej samej wysokości może kosztować ok. 10 tys. zł, a w innym prawie 25 tys. zł.
Banki chętnie pożyczają na samochody, bo to bardzo bezpieczny rodzaj kredytów. Zabezpieczeniem jest samochód, który można stosunkowo łatwo sprzedać, jeśli kredytobiorca nie spłaca długu. Dlatego oprocentowanie jest wyraźnie niższe niż kredytów gotówkowych. Ale też bardzo zróżnicowane.
Klienci nie powinni decydować o wyborze oferty, kierując się oprocentowaniem nominalnym (7 – 10 proc.), które banki podają w reklamach. – Najlepiej w ogóle nie zwracać na nie uwagi. Banki mają obowiązek podawania klientom RRSO, czyli rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania. A najlepiej porównywać całkowity koszt kredytu, czyli sumę odsetek, prowizji i wszystkich innych opłat – mówi Marcin Krasoń z Open Finance.
Właśnie rzeczywisty koszt kredytu jest podstawą naszego rankingu. Biorąc pod uwagę ten wskaźnik, okazuje się, że najtańszą pożyczkę samochodową można otrzymać teraz w Santander Consumer Banku. Zarówno w przypadku kredytów na kupno nowego samochodu, jak i używanego, RRSO jest poniżej 9 proc. Pożyczając na nowy samochód 40 tys. zł na 5 lat, klient musi zwrócić kwotę o prawie 10 tys. zł większą. W Getin Banku, Banku Pocztowym, MultiBanku, Nordei i BNP Paribas za taki sam kredyt trzeba zapłacić 12 – 14 tys. zł. Warto też szukać promocji. – My teraz proponujemy oprocentowanie obniżone o 2 – 3 pkt proc., kredyt do 125 proc. wartości pojazdu oraz możliwość rozłożenia spłaty na nawet 96 miesięcy – mówi Monika Kuligowska, dyrektor departamentu rozwoju produktów w BNP Paribas.
Są jednak instytucje finansowe, w których jest dużo drożej. W mBanku taki sam kredyt kosztuje ponad 19 tys. zł, a w Deutsche Bank PBC prawie 25 tys. Trzeba mieć świadomość, że wysokość oprocentowania i ostateczny koszt kredytu są uzależnione nie tylko od oferty banku, lecz także od miejsca, gdzie pożyczka została udzielona.
– Prowizja zależy od kanału dystrybucji. W naszym banku wynosi ona od 0 do 5 proc. – mówi Wojciech Sury z Getin Banku. Przy czym bezpośrednio w banku nie jest ona pobierana, a u pośrednika może dochodzić nawet do 5 proc.
Nie jest jednak regułą, że kredyt załatwiany bezpośrednio u dilera jest zawsze droższy niż w banku. Zwłaszcza w przypadku specjalistycznych banków samochodowych najlepsza oferta kredytowa dostępna jest u dilerów samochodowych, choćby dlatego że banki te nie mają własnych oddziałów.