Wśród pracowników narodowej linii duże napięcie. W spółce właśnie wystartował nabór do pracy na pokładach nowych samolotów. Projekt pod nazwą Elite Fleet ma starannie wyselekcjonować osoby do obsługi tych maszyn.
Leszek Chorzewski, rzecznik prasowy LOT, tłumaczy, że podniesienie poziomu kompetencji personelu pokładowego umożliwi seria warsztatów z zakresu nowoczesnej obsługi klienta oraz szkoleń językowych i treningów rozwijających tzw. kompetencje miękkie (samodzielność, odporność na stres czy komunikatywność i umiejętność pracy w zespole). Chorzewski dodaje, że personel pokładowy to początek. Wkrótce rozpocznie się też nabór na pilotów nowych maszyn.
Eksperci chwalą LOT za pomysł stworzenia elitarnej grupy. Przypominają, że wiele międzynarodowych linii lotniczych od lat dobiera personel pokładowy do obsługi pasażerów podróżujących w First Class, Business Class czy Premium Economy. Zwracają jednak uwagę na inne konieczne prace związane bezpośrednio z wprowadzeniem do floty linii nowego boeinga. Do tej pory nie zbudowano np. hangaru służącego do serwisowania nowych samolotów. Do tego przymierzali się poprzednicy Marcina Piróga, obecnego prezesa PLL LOT, a wiele portów regionalnych liczyło, że baza dreamlinera powstanie u nich.
Będzie jednak w Warszawie. Leszek Chorzewski twierdzi, że budowa nowego hangaru wcale nie jest konieczna, bo wystarczy modernizacja istniejącego już obiektu na Lotnisku Chopina.
LOT będzie pierwszym europejskim odbiorcą tego typu samolotu. Pierwsza maszyna ma zostać przekazana polskiemu przewoźnikowi w kwietniu 2012 r. Kolejne cztery trafią do Polski od sierpnia do listopada 2012 r. W następnych latach naszą flotę zasilą jeszcze trzy dreamlinery.
Projekt 787 Dreamliner jest opóźniony o ponad dwa lata i przyczynił się do poważnych problemów LOT-u w obsłudze długich tras. Nowe samoloty mają pozwolić spółce rozwinąć skrzydła na długich dystansach. Firma chce skierować maszyny przede wszystkim do Azji. Po uruchomionym pod koniec zeszłego roku połączeniu do Wietnamu, liczy na ponowne otwarcie połączenia z Pekinem.
Takie założenia wpisane są też w przyjętej na początku roku strategii spółki. Zgodnie z nią firma wprowadzi też nowy model biznesowy. Ma przestać rywalizować z wielkimi przewoźnikami. W przyszłości LOT ma być podobny do hiszpańskiego przewoźnika Vueling czy niemieckiego Airberlin. Przychody firmy mają bazować na klasie ekonomicznej, co pozwoli obniżyć znacząco koszty działalności i dać wynik dodatni na działalności już w 2012 r. W tym roku spółka ma ponieść na działalności podstawowej 55 mln zł straty.