W 2012 roku przelew z rachunku w jednym banku na konto w drugim trafi już po kilku sekundach.
– Jesteśmy na etapie opracowywania założeń technicznych i poszukiwania wykonawcy. W połowie roku zaczniemy wdrażanie systemu, a w pierwszej połowie 2012 r. można oczekiwać udostępnienia tej usługi klientom – mówi Michał Szymański, wiceprezes Krajowej Izby Rozliczeniowej.
Wówczas pieniądze na koncie odbiorcy pojawią się już w kilka sekund po ich nadaniu. Na początku za szybkie przelewy trzeba będzie płacić więcej niż za transfery dokonywane przy użyciu Eliksiru, który teraz obsługuje przelewy międzybankowe.
Dziś przelew jest realizowany od kilku godzin aż do kilku dni. Jeśli ktoś złoży dyspozycję przekazania pieniędzy w piątek po południu, to na rachunku odbiorcy mogą się one pojawić dopiero w poniedziałek po południu.
– W Eliksirze odbywają się trzy sesje dziennie, w czasie których banki przekazują sobie informacje o przelewach, a na kontach w NBP następuje kompensacja ich wzajemnych należności i zobowiązań, wynikających ze zleceń klientów – mówi Remigiusz Kaszubski ze Związku Banków Polskich.
Sesja poranna trwa od 9.30 do 11.00, popołudniowa od 13.30 do 15.00, a wieczorna od 16.00 do 17.30. W bankach są różne godziny przyjmowania zleceń na konkretne sesje. Przyjmowanie dyspozycji kończy się na 1 – 2 godz. przed jej rozpoczęciem. Co ważne, nie wszystkie banki uczestniczą w wieczornej sesji i po jej zakończeniu nie odbierają informacji o transferach, jakich muszą dokonać. Dlatego pieniądze są księgowane na rachunkach odbiorcy dopiero następnego dnia.
Tworzony przez KIR system szybkich płatności ma być nową jakością w polskim sektorze bankowym, która wyeliminuje opóźnienia.
Nie czekając na nowe rozwiązania, szybkie przelewy klientom udostępnił już mBank. – Współpracujemy z firmą Blue Media, która jako dostawca usługi posiada w wielu bankach rachunki. Gdy klient chce szybko przelać pieniądze, my formalnie przekazujemy je na rachunek dostawcy w mBanku, a firma ta wykonuje przelew wewnętrzny w banku odbiorcy. Dzięki temu pieniądze trafiają do adresata w ciągu 15 minut – mówi Krzysztof Olszewski z mBanku. Jest jednak ograniczenie – maksymalna kwota takiego przelewu to 5 tys. zł, a jego koszt niezależnie od kwoty wynosi 5 zł.
PRAWO
Gdy przelew idzie kilka dni
Długo wędrujący przelew może narazić na straty klienta banku. Gdy tak się stanie, na początek warto spróbować drogi polubownej. W piśmie do banku trzeba przedstawić sytuację z prośbą o naprawienie szkody. Podstawą reklamacji może być umowa rachunku bankowego, w której jest postanowienie o gwarancji realizacji zleconych transakcji i dotrzymanie terminów. Warto też poprosić o pomoc rzecznika konsumentów, który może się domagać rekompensaty za poniesione straty. Można też zwrócić się do arbitra bankowego przy Związku Banków Polskich. Ostatecznością jest wystąpienie z pozwem cywilnym przeciwko bankowi.