Cena ropy naftowej mogłaby podskoczyć nawet do 200-300 dolarów za baryłkę, gdyby poważne niepokoje polityczne ogarnęły Arabie Saudyjską - powiedział we wtorek agencji Reutera były saudyjski minister ds. ropy Ahmed Zaki Jamani.

"Jeśli coś się wydarzy w Arabii Saudyjskiej, ropa zdrożeje do 200-200 dolarów" - ostrzegł. "Na razie nie spodziewam się tego, ale kto mógł się spodziewać Tunezji?" - dodał.

Arabia Saudyjska jest największym na świecie eksporterem ropy; jej eksport tego surowca wynosi ponad 6 milionów baryłek dziennie.

Zapytany, czy Stany Zjednoczone zdołają, zgodnie z zapowiedziami, zmniejszyć swe uzależnienie od saudyjskiej ropy, Jamani odparł: "Amerykańscy prezydenci mówią to od lat 1950.".

Barack Obama zaproponował w zeszłym tygodniu zmniejszenie importu ropy o jedną trzecią w ciągu 10 lat.