Notowania kanadyjskiego koncernu Research in Motion (RIM) spadły 12 proc. w transakcjach posesyjnych, kiedy producent Blackberry oświadczył, że zyski za ten kwartał będą znacznie mniejsze niż zakładano. Jego zdaniem winę za to ponoszą koszty przygotowania nowego aparatu w formacie tabletu.

Mniejsze wpływy są także skutkiem ucieczki konsumentów do tańszych aparatów tej samej kategorii, co Blackberry. Akcje potaniały chociaż kanadyjski producent zarobił w ostatnim kwartale na czysto 934 mln dolarów, zgodnie zresztą z oczekiwaniami rynku, a zyski były wyższe o 31 proc. niż przed rokiem – relacjonuje serwis BBC.

Udział RIM w kluczowym dla firmy amerykańskim rynku stale spada z powodu konkurencji ze strony smartfonów innych producentów. Obecnie 48 proc. przychodów pochodzi spoza podstawowych rynków w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Ale – jak przyznaje koncern - wzrostowi na nowych rynkach towarzyszy zmiana w kierunku produktów zapewniających niższą marżę.
Obecnie RIM chce odzyskać inicjatywę dzięki tabletowi Playbook. Ma on być o połowę mniejszy od iPada koncernu Apple i dostosowany do Androida, systemu operacyjnego firmy Google.

„To jest inwestycja w przyszłość” – powiedział Jim Balsillie, jeden z szefów koncernu, tłumacząc niespodziewany wzrost wydatków na badania, rozwój, sprzedaż i marketing. Balsillie twierdzi, ze otrzymuje zapytania od wielu klientów korporacyjnych, którzy są gotowi kupić dziesiątki tysięcy Playbooków.