Urząd Transportu Kolejowego otrzymał nowy wniosek o zatwierdzenie stawek tzw. opłaty dworcowej - poinformował w piątek urząd. To drugie podejście kolejarzy do wprowadzania tej opłaty.

Chodzi o postulowaną przez spółkę Dworzec Polski, należącą do Grupy PKP opłatę, która miałaby być pobierana przez zarządcę dworców od przewoźników kolejowych. Mieliby oni płacić za każde zatrzymanie pociągu na dworcu. Kolejarze proponowali, by wysokość opłat była uzależniona od kategorii dworca i długości pociągu. Przychody z tej opłaty miałyby być przeznaczone na utrzymanie ogólnodostępnych, publicznych części dworców - przejść, hal, toalet, poczekalni. Według wyliczeń kolejarzy na utrzymanie ok. 900 czynnych polskich dworców brakuje ok. 135 mln zł. rocznie.

W ubiegłym tygodniu prezes UTK Krzysztof Jaroszyński poinformował, że poprzedni wniosek o zatwierdzenie stawek Urząd Transportu Kolejowego pozostawił bez rozpatrzenia - oznacza to, że opłata taka na razie nie zostanie wprowadzona. Prezes UTK przyznawał wówczas, że termin na złożenie wniosku "dawno minął", ale ze względu na to, że kolejarze borykali się z problemami formalnymi, to UTK może jeszcze przyjąć nowy wniosek.

Jak poinformował UTK, w czwartek do prezesa UTK wpłynął kolejny wniosek spółki Dworzec Polski, zawierający m.in. cennik stawek opłaty dworcowej. "Wniosek zostanie wnikliwie przeanalizowany" - poinformował UTK.

Opłata dworcowa miałaby zacząć obowiązywać od wprowadzenia nowego rocznego rozkładu jazdy pociągów w grudniu br.