Agencja ratingowa Moody’s Investors Service obniżyła rating kredytowy Hiszpanii do poziomu Aa2, twierdząc, że koszty uzdrowienia sektora bankowego w tym kraju znacznie przewyższają szacunki hiszpańskiego rządu. Euro potaniało i wzrosła premia od hiszpańskich obligacji – pisze agencja Bloomberg.

Hiszpańscy kredytodawcy potrzebują co najmniej 50 mld euro, żeby sprostać nowym wymogom kapitałowym – ocenia Moody’s, podczas gdy rząd wskazywał na kwotę 20 mld euro, przeszło dwukrotnie niższą. W związku z tym, podkreśla agencja, wzrasta ryzyko dla finansów publicznych, a prognoza dla kraju jest „negatywna”, co oznacza, iż brane są pod uwagę dalsze obniżki ratingu.

Bloomberg przypomina, że Hiszpania podjęła bezprecedensowe kroki w celu uniknięcia losu Grecji i Irlandii, zmuszonych do wystąpienia o pomoc finansową, wprowadzając. największe od 30 lat cięcia w budżecie. W chwili, gdy inwestorzy byli coraz bardziej skłonni uwierzyć, że także Portugalia zwróci się o pomoc ratunkową, Hiszpania zaostrzyła dla swych banków wymagania kapitałowe, aby dowieść, iż hiszpańscy kredytodawcy będą w stanie stawić czoła gospodarczemu krachowi, który ciągnie się już od czterech lat.

Dlatego Soledad Nunez, dyrektor w hiszpańskim resorcie skarbu twierdzi, że Moody’s z wyraźną przesadą przystąpił do oceny ryzyka nie biorąc w ogóle przy tym pod uwagę solennych zobowiązań hiszpańskiego rządu w sprawie redukcji deficytu. Zdaniem pani dyrektor to “zadziwiające”, że agencja nie poczekała nawet na zaplanowaną na czwartek publikację Banku Hiszpanii w sprawie niedostatku kapitałów w hiszpańskich bankach.

Różnica między kosztem kredytu zaciąganego przez Hiszpanię i Niemcy zwiększyła się w czwartek do 227 punktów bazowych, a premia płacona od 10-letnich obligacji rządowych wzrosła do 5,49 proc. Rano w Londynie kurs euro wobec dolara spadł o 0,5 proc. do 1,3839 dolara.