Ministerstwo Skarbu ma już przygotowany plan kontrolowanej upadłości LOT-u, twierdzą eksperci. Według naszych rozmówców to wariant szykowany na wypadek niepowodzenia prywatyzacji LOT-u. Po kontrolowanej upadłości spółki funkcję narodowej linii miałby przejąć Eurolot. Wkrótce zarządy obu spółek rozpoczną rozmowy w sprawie zakupu przez Eurolot kolejnych nowych brazylijskich maszyn, a nawet zakontraktowanych przed laty przez LOT boeingów 787 dreamliner.
Eurolot jest właścicielem trzech embraerów 175 używanych przez LOT i rząd, ale w najbliższych miesiącach jego flota będzie się zwiększać. Wkrótce zarządy obu spółek rozpoczną rozmowy w sprawie zakupu przez Eurolot kolejnych nowych brazylijskich maszyn, a nawet zakontraktowanych przed laty przez LOT boeingów 787 dreamliner. To także Eurolot, a nie LOT wyłania obecnie dostawcę samolotów krótkodystansowych.
– Decyzja dotycząca floty zostanie podjęta w ciągu najbliższych miesięcy i będzie uzależniona m.in. od wyników finansowych spółki – mówi Jacek Krawczyk, przewodniczący rady nadzorczej LOT-u. Określa Eurolot mianem lewaru, który „umożliwia LOT-owi odciążenie bilansu oraz napiętej sytuacji w zakresie zarządzania płynnością spółki i jednocześnie pozwala unowocześnić flotę”.
Według Zbigniewa Sałka, członka zarządu Międzynarodowego Stowarzyszenia Menedżerów Lotnisk, takie działania potwierdzają istnienie w Ministerstwie Skarbu Państwa planu kontrolowanego bankructwa LOT-u.
Resort skarbu twierdzi co innego. – Działania restrukturyzacyjne, jak też współpraca między przewoźnikami w zakresie optymalnego wykorzystania floty, nie mogą być traktowane jako realizacja planu awaryjnego – mówi Piotr Koszewski z biura prasowego MSP. Podkreśla, że status narodowego przewoźnika ma PLL LOT, a Eurolot jest tylko krajową i regionalną linią lotniczą. – Pozyskiwanie samolotów typu Embraer przez Eurolot jest uzasadnione względami finansowymi. Samoloty te są także dzierżawione przez LOT na zasadach rynkowych – dodaje.
– Jeżeli taki wariant byłby faktycznie brany pod uwagę, to jaki sens miałaby prowadzona od 2008 r. restrukturyzacja spółki i realizowane w tym celu transakcje w grupie LOT-u? – zastanawia się Jacek Krawczyk. Tylko na początku roku LOT pozyskał 230 mln zł ze sprzedaży innym podmiotom kontrolowanym przez Skarb Państwa dwóch spółek: LOT Catering i LOT Services. To poprawiło finanse spółki po kolejnym kiepskim dla niej 2010 r. Firma zamknęła go 163 mln zł straty, podczas gdy Eurolot zakończył rok na plusie.
Po sprzedaży aktywów LOT-owi pozostaną tylko pracownicy oraz międzynarodowa siatka połączeń obsługiwana przez leasingowane boeingi 737 i 767. Jednak jak uważają eksperci, z przekazaniem samolotów i slotów do Eurolotu nie będzie problemu.
Kontrolowana upadłość dała pozytywne efekty i doprowadziła do pomyślnego zakończenia prywatyzacji przez włoski rząd Alitalii. Wcześniej inwestorów odstraszały od firmy przerost zatrudnienia i gigantyczne długi. W 2009 r. na wejście do spółki zdecydował się Air France-KLM. Za 25 proc. udziałów zapłacił ponad 320 mln euro – dwa razy więcej, niż chciał zapłacić za 100 proc. starej spółki.
PRAWO
Ustawa utrudnia prywatyzację
LOT należy do wąskiego grona firm, których działalność regulują specjalne ustawy. Podobne ustawy mają PKP czy Poczta Polska. Ustawa z 14 czerwca 1991 r. o przekształceniu własnościowym przedsiębiorstwa państwowego Polskie Linie Lotnicze LOT określa, że udział Skarbu Państwa nie może spaść poniżej 51 proc. w kapitale zakładowym. Według ekspertów ten przepis to dziś – obok kondycji finansowej – druga ważna przeszkoda w czekającej spółkę prywatyzacji. Lufthansa czy Air France wymieniane jako potencjalni inwestorzy nie będą się angażować w charakterze mniejszościowego udziałowca.
cez